Bartłomiej Nowak
Bartłomiej Nowak| 

19-latek z Anglii zaginął na Teneryfie. Jest nowy trop?

8

Jay Slater poleciał na wakacje na Wyspy Kanaryjskie. Wynajął wraz ze znajomymi domek. 17 czerwca ok. godz. 8 kontaktował się z nimi po raz ostatni. Od tego czasu słuch po nim zaginał. Matka nastolatka wydała oświadczenie. Być może pojawił się jednak nowy trop w tej sprawie.

19-latek z Anglii zaginął na Teneryfie. Jest nowy trop?
a (Facebook, Getty Images)

Młody Brytyjczyk Jay Slater poleciał na Teneryfę na festiwal New Rave Generation. W poniedziałek 17 czerwca zadzwonił spanikowany do swojej przyjaciółki Lucy, że wyszedł na spacer w góry. Zdążył powiedzieć, że nie ma wody, zgubił się i ma 1 proc. baterii w telefonie. Potem słuch po 19-latku zaginał.

Ponad dwa tygodnie od zaginięcia chłopaka okazuje się, że hiszpańska policja mogła popełnić rażące błędy w poszukiwaniach. Przede wszystkim funkcjonariusze przestali szukać chłopaka. Zlekceważyli też ofertę pomocy od funkcjonariuszy z Wysp Brytyjskich.

Angielska policja zaproponowała pomoc już 21 czerwca. Hiszpańscy stróże prawa stwierdzili, że są "mają wszelkie niezbędne zasoby".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Weszli do jaskini i zaginęli. Moment trudnej akcji ratunkowej w Hiszpanii

Zaginięcie 19-letniego Jaya na Teneryfie - lokalna policja zbagatelizowała sprawę?

Z całą pewnością o satysfakcji nie może mówić rodzina zaginionego chłopaka, która przyleciała na Teneryfę i szuka go na własną rękę. Matka chłopaka wydała oświadczenie.

Jesteśmy bardzo zżytą rodziną i jesteśmy absolutnie zdruzgotani jego zniknięciem. Słowa nie są w stanie opisać bólu, którego doświadczamy. To nasz piękny chłopiec, który ma przed sobą całe życie i pragniemy go odnaleźć - napisała Debbie Duncan matka zaginionego 19-latka.

Według nieoficjalnych informacji hiszpańscy policjanci mieli przesłuchać dwóch Brytyjczyków, którzy widzieli Jaya jako ostatni. Stróże prawa uznali jednak, że mężczyźni nie mają żadnego związku ze sprawą. Wypuścili ich - obaj opuścili już wyspę i wrócili do Wielkiej Brytanii.

Policja skupiła się wyłącznie na szukaniu chłopaka w górach. Przez dwa tygodnie niczego tam jednak nie znaleźli. W przeciwieństwie do wolontariuszy.

Chris Pennington, były rezerwista armii brytyjskiej znalazł okulary, które mogły należeć do Jaya w okolicy, w której po raz ostatni logował się do sieci telefon chłopaka. Były rozbite. Uważa, że miejsce znalezienia wskazuje na to, iż ktoś je mógł podrzucić - podaje dziennik "Fakt".

Jak donoszą dziennikarze Daily Mail, policja skupia się teraz na poszukiwaniu domku, w którym mieszkał Jay. Rodzina obawia się, że po dwóch tygodniach wszelkie ślady, mogły uleć zatarciu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić