19-letnia studentka Alana Cutland, zmarła w lipcu na Madagaskarze. Dziewczyna wypadła z samolotu podczas podróży badawczej. Śledztwo wykazało, że do tragicznego wypadku doszło w wyniku pojawienia się u niej nieoczekiwanych skutków ubocznych po zażyciu lekarstw na malarię.
Alana, studentka drugiego roku nauk biologicznych, odwiedziła afrykańską wyspę w ramach stażu. Po przybyciu do ośrodka zaczęła przyjmować tabletki przeciw malarii i wtedy jej stan zdrowia zaczął się pogarszać.
Czytaj także: Lębork. Makabryczne odkrycie w lesie
Dziewczyna miała dziwnie się zachowywać. Była nieobecna, wpatrywała się w przestrzeń, nie potrafiła się skupić, miała także napady paniki i wierzyła, że zostanie zamknięta w więzieniu.
Jej oczy były puste i wydawało się, że nie spała. Nie mówiła, ale nas obserwowała. Znaleźliśmy na stole tabletkę tabletek nasennych. Zaczęła okazywać pewne oznaki paranoi, mówiąc mi, że boi się trafić do więzienia na Madagaskarze, jeśli nie dokończy swoich badań - powiedział pracujący z Alaną przy projekcie Cédric Martin.
Tuż przed lotem miała powiedzieć, że ze względu na złe samopoczucie nie ukończy swoich badań. Została również zabrana do lekarza, który poradził jej, aby przestała przyjmować tabletki przeciw malarii. Do tragedii doszło latem 2019 roku.
Teraz opublikowano raport ze śledztwa, które wykazało, że u Alany wystąpiła wyjątkowo rzadka reakcja psychotyczna. To skutki uboczne zażywania doksycykliny – substancji obecnej w lekarstwach na malarię, dur, boreliozę, ale także trądzik i zmiany skórne.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.