Zdarzenie miało miejsce w piątkowy wieczór, gdy Oskar Sz. wraz ze swoim kuzynem znajdowali się na terenie zamku po godzinach jego funkcjonowania. Jak informuje "Super Express", służby ratunkowe zaalarmował kuzyn poszkodowanego, który miał w organizmie ponad pół promila alkoholu.
Przeczytaj także: Kolejna tragedia na drodze. 44-latek nie miał prawa jazdy
Za telefon chwycił dopiero, jak Oskar zdołał wydostać się spod armaty, ale zaczął tracić przytomność. Pomimo natychmiastowej interwencji, młodego mężczyzny nie udało się uratować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak poinformował prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu w rozmowie z "Super Expressem", przyczyną śmierci były obrażenia jamy brzusznej i wstrząs hipowolemiczny, wynikający z niedoboru krążącej krwi w organizmie po odniesieniu ciężkich obrażeń.
Nie wiadomo jeszcze, czy Oskar Sz. był pod wpływem alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych w momencie wypadku, co będzie dokładnie zbadane przez śledczych.
Władze zamku w Golubiu-Dobrzyniu zabrały głos po tragedii
Zamek w Golubiu-Dobrzyniu, miejsce tej tragicznej sytuacji, przekazał wyrazy współczucia rodzinie zmarłego.
Jest nam bardzo przykro z powodu dramatu, który rozegrał się na zamku. Wyrazy współczucia składamy rodzinie zmarłego — cytuje Stefana Borkowicza, prezesa zamku, "Super Express".
Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa, a więcej informacji na temat okoliczności wypadku i stanu obu uczestników będzie znanych w najbliższym czasie.
Przeczytaj również: W płonącym autobusie zginęło ponad 20 dzieci. Tragedia w Tajlandii
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.