Melani Juarez mieszkała w Rosario w Argentynie. Miała 21 lat i od lutego utrzymywała się głównie z działalności na OnlyFans. Tam udostępniała treści dedykowane dorosłym odbiorcom. Wcześniej była instruktorką tańca. Jak donosi pismo "La Nacion", od pół roku mieszkała w pensjonacie.
Nikt nie skarżył się na jej sąsiedztwo i nie miała problemów z właścicielami. Miała przyjaciół, kochającą rodzinę i wszystko układało się w porządku. Dlatego jej bliscy zaniepokoili się, gdy zauważyli, że Melani nie była dostępna od 48 godzin w mediach społecznościowych oraz nie odpowiada ani na wiadomości, ani na telefony. Przyjaciele wraz z siostrą kobiety postanowili w poniedziałek odwiedzić ją w jej pokoju w pensjonacie.
"La Nacion" donosi, że bliscy Melanii zastali na miejscu przerażający widok. Dziewczyna była twarzą oparta o materac, reszta jej zakrwawionego ciała leżała na ziemi. Wszystkie światła były zgaszone, telewizor był włączony na największej głośności. W mieszkaniu brakowało tylko telefonu dziewczyny. Lokalna policja poinformowała, że 21-latka miała 14 ran kłutych, zmarła w niedzielę rano. Drzwi do jej pokoju były zamknięte, okno również.
Policja szuka sprawcy. Jednym z podejrzanych jest gość pensjonatu. Recepcjonistka zeznała, że pewien mężczyzna dwa tygodnie wcześniej zameldował się i zapłacił za miesiąc pobytu. W niedzielę z rana szybko się wymeldował nie zważając na to, że pieniądze za opłacone dwa tygodnie przepadną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.