Chung, która mieszka w Stanach Zjednoczonych od 7. roku życia i jest legalną rezydentką, została aresztowana 5 marca podczas protestu na terenie Barnard College, afiliowanego z Uniwersytetem Columbia.
Protest dotyczył kar nałożonych przez uczelnię na antyizraelskich aktywistów. Oskarżono ją o utrudnianie działań administracyjnych i wręczono wezwanie do sądu.
Czytaj także: Barcelona odwróciła się od turystów. Teraz ma kłopoty
Kilka dni później agenci Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego odwiedzili dom rodziców Chung, a federalny agent skontaktował się z nią za pośrednictwem wiadomości tekstowej. Po interwencji prawnika Chung dowiedziała się, że Departament Stanu cofa jej status prawny i wystawiono nakaz jej aresztowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według pozwu, działania administracji Trumpa mają na celu "stłumienie" jej wolności słowa.
Odwet rządu przeciwko pani Chung wpisuje się w szerszy kontekst represji wobec innych cudzoziemców, którzy korzystali ze swoich praw wynikających z Pierwszej Poprawki - podkreślają prawnicy studentki.
Czytaj także: Paczki z kosmetykami od Rossmanna. Wystarczy się zapisać
Urzędnicy na najwyższych szczeblach rządu federalnego jasno wyrazili zamiar wykorzystania egzekwowania prawa imigracyjnego do karania cudzoziemców, którzy wypowiadają się w obronie Palestyńczyków i ich praw lub są postrzegani jako zaangażowani w taką działalność.
Rzecznik Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego powiedział "The New York Times", że Chung "zaangażowała się w niepokojące działania, w tym została aresztowana podczas pro-hamaskiego protestu w Barnard College. Jest poszukiwana w celu wszczęcia postępowania deportacyjnego zgodnie z prawem imigracyjnym".
Chung nie jest jedyną studentką zaangażowaną w protesty antyizraelskie, która stoi w obliczu deportacji. Były student Columbii, Mahmoud Khalil, został zatrzymany 8 marca i przebywa w ośrodku w Luizjanie, podczas gdy jego prawnicy walczą o jego pozostanie w kraju.
Problemy 21-letniej studentki
W ubiegłym roku Chung stanęła przed komisją dyscyplinarną po rozwieszeniu plakatów oskarżających Radę Powierniczą Columbii o "współudział w ludobójstwie", ale uczelnia uznała, że nie naruszyła żadnych zasad.
Czytaj także: Od luksusu do ruiny. Ikona, która popadła w zapomnienie
Pozew, w którym wymieniono także Sekretarza Stanu Marco Rubio, Prokurator Generalną Pamelę Bondi, Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Kristi Noem i innych urzędników administracji Trumpa, wzywa sąd do unieważnienia decyzji o deportacji Chung i ochrony jej przed aresztowaniem.