Jak informuje portal ABC, ofiarą ataku rekina padła 22-letnia Amerykanka. Młoda kobieta na co dzień mieszka w stanie Connecticut, jednak urlop postanowiła spędzić w kurorcie Blue Haven Resort na wyspie Providenciales w archipelagu Bahamy na Oceanie Atlantyckim.
Atak rekina. Młoda kobieta straciła część ciała
22-latka przyjechała do Blue Haven Resort z przyjacielem. Para nurkowała w lokalnych wodach, kiedy nagle młoda kobieta została zaatakowana przez rekina. Drapieżnik poważnie okaleczył ofiarę, odgryzając jej nogę.
Przeczytaj także: Nurek przeżył spotkanie z rekinem. "Myślałem, że to już koniec"
Służby ratunkowe zaalarmował pracownik resortu, który już przez telefon poinformował, że turystka straciła nogę. 22-latkę czym prędzej przewieziono do pobliskiego Centrum Medycznego Cheshire Hall. Młoda kobieta pozostaje w stanie ciężkim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: "Pokaż, co masz". Sekundę później ugryzł go rekin
To nie pierwszy atak rekina, do którego doszło w tym roku. Jeszcze w drugiej połowie lutego tego typu zdarzenie miało miejsce na Nowej Kaledonii w zachodniej części Oceanu Spokojnego. 59-letni turysta z Australii został wówczas tak mocno poturbowany przez drapieżnika, że jego życia nie udało się uratować.
W samym 2022 roku potwierdzono łącznie 57 niesprowokowanych ataków rekinów na ludzi, z czego 5 zakończyło się śmiercią. Do większości takich zdarzeń doszło w Stanach Zjednoczonych oraz Australii.
Przeczytaj także: Rekin ugryzł i się wycofał. Czekał na wykrwawienie
Mimo że liczba może wydawać się wysoka, w rzeczywistości było to najmniej przypadków ataków na ludzi od dekady. Gavin Naylor, dyrektor programu badań nad rekinami Florida Museum of Natural History, uważa, że taka tendencja ma związek z kurczącą się populacją tych drapieżników.