"Nie żyje Bartosz, 23-letni kochany Syn, Brat, Wnuk, Przyjaciel. Młody człowiek, który miał marzenia, plany, całe życie przed sobą. Pozostawił po sobie wyrwę w naszych sercach jak stąd do wieczności. Jednak żyje i żyć będzie w naszej pamięci. Nie możemy dopuścić, by okoliczności jego śmierci nie zostały wnikliwie, uczciwie zbadane, a sprawcy nie ponieśli karnej odpowiedzialności. Z uzyskanych informacji wynika, że do jego zgonu mogli doprowadzić interweniujący policjanci - tak zaczyna się opis zbiórki, którą zorganizowała przyjaciółka rodziny zmarłego.
Bartosz zmarł 23 grudnia 2023 r. Jego bliscy twierdzą, że dzień wcześniej, gdy wracał ze spaceru do domu, został zaczepiony przez nieznanego mu mężczyznę. Przestraszył się i wezwał policję.
Przestraszył się i wezwał policję. Liczył na pomoc funkcjonariuszy, zapewnienie sobie bezpieczeństwa. Policjanci przyjechali na interwencję. Ale to nie agresywny napastnik został zatrzymany tylko Bartek. Policjanci przewieźli go do Komendy Powiatowej Policji w Wołominie. Jako podstawę zatrzymania wskazali: znieważenie funkcjonariusza (Art. 226 kk.)" - napisała przyjaciółka rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do domu Bartek wrócił następnego dnia. "Był strasznie pobity na twarzy i głowie, miał wybity bark, ślady po przypalaniu papierosami. Mamie powiedział, że "policjanci go pobili", przypalali papierosami, zmuszali go do podpisania protokołu, potwierdzającego, że posiadał przy sobie susz (marihuana). Odmówił, bo jak stwierdził, nic takiego nie miał" - czytamy w relacji na portalu zrzutka.pl.
Matka 23-latka zrobiła zdjęcia jego obrażeń i następnego dnia miała go zawieść na SOR, ale Bartosz zmarł.
Czytaj również: Zamieszki w Berlinie. Policja została ostrzelana petardami
Sprawą zajmuje prokuratura
Sprawą zajmuje prokuratura. - Prokuratura Rejonowa w Wołominie nadzoruje postępowanie w sprawie dokonanego w dniu 23 grudnia 2023 roku w Markach (tam mieszkał - red.) nieumyślnego spowodowania śmierci 23-letniego mężczyzny - przekazała TVN Warszawa Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Zdaniem śledczych przeprowadzona sekcja zwłok nie wykazała zmian urazowych mogących mieć bezpośredni wpływ na zgon mężczyzny.
W sekcji zwłok uczestniczył pełnomocnik rodziny zmarłego. Prokuratura zleciła zabezpieczenie dokumentacji związanej z zatrzymaniem mężczyzny, nagrania monitoringu z Komisariatu Policji Marki oraz Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych KPP Wołomin - przekazała Skrzeczkowska.
Postępowanie przeciwko zmarłemu
Co ciekawe, w prokuraturze prowadzone było postępowanie przeciwko zmarłemu mężczyźnie. Działo się tak, gdyż zdaniem śledczych sytuacja wygląda inaczej, niż Bartosz przestawił ją swoim bliskim.
Z akt sprawy wynika, że w dniu 21 grudnia 2023 roku wybił on szybę w samochodzie nieznanych mu osób, w związku z czym została podjęta interwencja policji. Pokrzywdzeni zeznali, że mężczyzna zachowywał się agresywnie. Policyjny patrol zatrzymał sprawcę uszkodzenia mienia. W plecaku posiadał on pojemnik z suszem roślinnym - poinformowała Katarzyna Skrzeczkowska.
- W trakcie przewożenia do komendy mężczyzna miał znieważać funkcjonariuszy policji, ponadto uderzać celowo głową o szybę radiowozu, miał być cały czas pobudzony oraz agresywny. Postępowanie to zostało umorzone wobec śmierci podejrzanego - dodała.