Na myśl o tej tragedii łzy same napływają do oczu. O przerażającej historii informują teraz przyjaciele poszkodowanej 23-latki na portalu GoFundMe, gdzie założyli zbiórkę pieniężną na leczenie. Koszty, jakie ono pochłania są bowiem olbrzymie.
Czytaj więcej: Tajemnica Agaty Dudy. Była zatrudniona w tym miejscu
Zażywała lek na receptę. Wylądowała na OIOM-ie
Kala stosowała lek antydepresyjny i przeciwlękowy Lamictal zgodnie z zaleceniami specjalisty. Jednak po trzech tygodniach zauważyła, że coś dziwnego się z nią dzieje. Na całym ciele zaczęły wychodzić jej dziwne wykwity. Pomyślała, że to alergia i udała się do pobliskiego szpitala.
Specjalistyczne testy wykazały, iż wystąpiła u niej bardzo rzadka reakcja skórno - śluzówkowa o nazwie zespół Stevensa-Johnsona (SJS). Zatrzymano ją na oddziale. Jej stan gwałtownie się pogarszał z minuty na minutę. Rumień i liczne nadżerki powodowały martwicę tkanek. Pojawiło się realne zagrożenie życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początkiem choroby jest wysypka, która przekształca się w bolesne pęcherze. "Te zaś pękają, tym samym zamieniając się w otwarte rany. Te oparzenia - bo to najbardziej przypominają zmiany występujące przy SJS - pokrywają nie tylko skórę Kayli, ale też jej oczy i uszy oraz jamę ustną i gardło. Mocno uszkodzona jest również jej wątroba" - pisze "Fakt"
Lekarze twierdzą, że w minionych dniach stan Kayli nieco się polepszył. Jednak wciąż są ostrożni co do rokowań.
"Kayla lubi łowić ryby, spotykać się z przyjaciółmi i spędzać czas ze swoim kotem Spyro. Kayla kocha życie" - piszą przyjaciele poszkodowanej na GoFundMe i proszą ludzi dobrej woli o wpłaty.
Czytaj więcej: Pokazała niegolone od lat pachy. Reakcja mężczyzny
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.