Do tragicznego zdarzenia doszło w jednym z domów na terenie gminy Rzgów pod Koninem. Będąca w zaawansowanej ciąży Patrycja Sz. poszła do łazienki i długo stamtąd nie wychodziła. Zaniepokoiła się tym teściowa kobiety, która postanowiła wejść do toalety. Tam znalazła Patrycję i noworodka.
Patrycja urodziła w domu
Teściowa 24-latki wezwała na miejsce pogotowie ratunkowe, jednak dziecko zmarło po kilku godzinach w szpitalu.
Biegła stwierdziła masywność wewnętrznych obrażeń głowy, co odpowiada tzw. porodowi ulicznemu, tj. nagłemu, niespodziewanemu porodowi, który mógł nastąpić u wieloródki - opisywała prok. Ewa Woźniak z Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Dziecko zmarło z powodu obrażeń główki, które spowodował upadek na twardą posadzkę. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że kobieta nie prowadziła ciąży u lekarza. Przedstawiono jej zarzuty narażenia swojego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu podczas porodu. Patrycja Sz. chce dobrowolnie poddać się karze.
Został on skierowany do sądu wraz z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze złożonym przez oskarżoną - mówi TVN24.pl Ewa Woźniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie.
24-letnia Patrycja Sz. jest już matką trójki dzieci. Nie wiadomo, o jaką karę dla siebie wnioskowała kobieta. Grozi jej od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.