W nocy z 15 na 16 czerwca, około godziny 1, przed popularną dyskoteką we Wtórku doszło do tragedii, która wstrząsnęła całą Polską. Damian B., 25-letni strażak, został brutalnie pobity przez grupę nastoletnich napastników.
Jak podaje "Super Express", jedna z hipotez sugeruje, że powodem napaści mogło być pochodzenie Damiana. Mężczyzna był mieszkańcem innego powiatu. Po ataku upadł na ziemię i stracił przytomność, a jego koledzy natychmiast podjęli próbę reanimacji i wezwali pogotowie.
Przeczytaj również: Poszukują zaginionego 19-latka. To, co ujrzeli w wąwozie, zmroziło im krew w żyłach
Karetka pogotowia zabrała nieprzytomnego 25-latka do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Rzecznik szpitala, Adam Stangret, opisał stan Damiana jako krytyczny. Miał rozległe, poważne uszkodzenia głowy. "Był w stanie krytycznym ciężkim. Nie udało się nam przywrócić funkcji życiowych" - relacjonował Stangret.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura natychmiast rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Agresorzy, w tym czterech nastolatków w wieku 14-16 lat, zostali zatrzymani. Młodsi napastnicy trafili do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego, gdzie będą czekać na wyrok sądu rodzinnego. Trzej starsi koledzy zostali aresztowani na trzy miesiące i będą odpowiadać jak dorośli.
Reakcja i działania klubu we Wtórku po śmiertelnym pobiciu
Moment tragicznego pobicia został uchwycony przez kamery monitoringu. Nagrania są już w posiadaniu prokuratury. Klub we Wtórku, przed którym doszło do tragedii, wydał specjalne oświadczenie.
Zostanie zwiększona służba porządkowa zarówno w lokalu, jak i na zewnątrz, poza tym teren przylegający do dyskoteki został wyposażony w dodatkowe kamery rejestrujące obraz - napisali właściciele.
Właściciele klubu dodali, że składają na ręce bliskich skatowanego Damiana wyrazy współczucia i kondolencje. Podkreślili też, że miejsce bójki znalazło się już poza terenem dyskoteki.
Pogrzeb skatowanego Damiana. Grób tonie w białych kwiatach
Sprawa jest badana przez prokuraturę, a bliscy młodego strażaka, który w tak bestialski sposób stracił życie, wierzą w sprawiedliwy wyrok sądu dla oprawców. "Super Express" informuje, że Damian został już pochowany na rodzinnym cmentarzu. Na miejscu pochówku był fotoreporter gazety.
Zdjęcia mogiły, w której złożono ciało 25-letniego strażaka, chwytają za gardło i wyciskają łzy z oczu. Grób wręcz tonie w białych kwiatach: liliach i różach. Pośród kwiatów ustawiono fotografię w ramce z przewieszoną przez nią czarną, żałobną szarfą. Na zdjęciu Damian uśmiecha się lekko do obiektywu. Takim zapamiętają go najbliżsi. Z całą pewnością, jak wielokrotnie pojawia się na białych wstęgach, na zawsze...
Przeczytaj również: Boksycka. Zginęło 5 osób, ocalał tylko on. Rozdzierające zeznania Ernesta
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.