Tragiczny w skutkach wypadek miał mieście w paryskim tunelu Alma na zachodzie miasta. Samochód prowadził kierowca Henri Paul, który jak się później okazało - był pod wpływem alkoholu. Uciekając przed paparazzi uderzył w słup. Diana nie miała zapiętych pasów. Zmarła kilka godzin później - w szpitalu.
Od wypadku minęło 26 lat. Wrak samochodu, którym jechała wówczas Lady Di, dosłownie rozpłynął się w powietrzu.
Gdzie jest wrak?
Zdaniem niektórych ekspertów wrak samochodu może być wart nawet 10 mln funtów (52 mln złotych).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie mam pojęcia, gdzie jest samochód. Wiem tylko, że jest prawnie mój i oczywiście chcę go z powrotem. Powinien już zostać zwrócony, ale okazało się to niemożliwe. Zawsze byłem jego właścicielem - mówi w rozmowie z "Mirror" 63-letni właściciel pojazdu.
Mężczyzna zdradza, że chciał mercedesa przekazać jednemu z amerykańskich muzeów. Pomysł ten nie spodobał się jednak rodzinie królewskiej.
W 2017 roku wrak samochodu był przechowywany w kontenerze transportowym na policyjnym parkingu na przedmieściach Paryża. Jeden z pracowników anonimowo doniósł "Mirror", że samochód miał zostać przeniesiony kilka lat temu w inne miejsce. Gdzie? To pozostaje tajemnicą.
Ktoś pozbył się samochodu?
Mohamed al-Fayed, ojciec Dodiego, zmarł 2 września tego roku w wieku 94 lat. Egipski miliarder twierdził, że Diana była w ciąży z jego synem, a za ich wypadek odpowiedzialna była brytyjska rodzina królewska, która chciała zatuszować skandal.
Niewątpliwie analiza wraku mogłaby pomóc w rozwiązaniu wielu zagadek dotyczących tego wypadku sprzed 26 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.