O sprawie informuje teraz telewizja NBC NEWS. Dramat rozegrał się w środę, 10 maja bieżącego roku, tuż po godzinie 7:30 (na parkingu w pobliżu stacji benzynowej).
Tego dnia 26-letnia Gabriella spotkała się z ex-partnerem 22-letnim Haroldem Thompsonem. Tam mieli się pokłócić o aborcję, którą wcześniej przeszła. Usunęła ich wspólne dziecko, a mężczyzna tego nie pochwalał.
Zdecydowała się poddać aborcji. Zastrzelił ją ojciec jej dziecka
To rozwścieczyło Harolda. Najpierw z impetem dusił 26-latkę, a potem w szale kilkukrotnie strzelił jej z pistoletu w głowę. Świadkiem morderstwa została przypadkowo siostra Gabrielli. Jechała wówczas odwieźć swojego chłopaka do pracy.
"Usłyszałam strzały. Kiedy się obejrzałam, to była ona. Leżała na ziemi" – powiedziała zdruzgotana siostra ofiary. Dodała, że 26-latka niedawno zakończyła burzliwy związek z 22-latkiem. Nie brakowało w nim przemocy.
Zawsze mi powtarzała (siostra - przyp.red.), że chce odejść, ale nie może. Był tak zły, że planowała od niego uciec - dodała.
Mężczyzna nie tylko regularnie bił partnerkę, ale też psychicznie ograniczał. Zabraniał jej kontaktować się z ludźmi, zabrał nawet telefon. Wszystko za nią załatwiał. Nie mógł pogodzić się z rozstaniem, a potem z aborcją. Zdaniem rodziny zabił ukochaną z zemsty.
22-latek został zatrzymany. Niebawem stanie przed sądem za swój czyn.
26-latka osierociła trójkę dzieci. W poniedziałek 15 maja odbędzie się pogrzeb zastrzelonej kobiety. "Moja siostra była bardzo piękna. To takie bolesne, ponieważ wszyscy ją kochali" - przyznała.