Do tragicznego zdarzenia doszło w Wólce Turebskiej 19 lipca 2022 roku. Wówczas Rafał L. wraz z Erykiem D. i Kacprem D. udali się nad rzekę. Z informacji przekazanych w sądzie wynika, że zmarły i bracia D. znali się od dziecka i mieli wspólną pasję, którą było wędkarstwo.
Tego felernego dnia nad rzeką zapalili ognisko, był też alkohol. Początkowo było z nimi więcej osób, ale ostatecznie zostali we trzech. Wcześniej m.in. cięli drzewo.
W pewnym momencie Rafał L. pokłócił się z Erykiem D. Mężczyźni zaczęli się szarpać. - Rozdzieliłem ich dwa razy, ale za trzecim się nie udało, bo za bardzo skoczyli sobie do gardeł - zeznawał przed sądem Kacper D. opisując dramatyczne wydarzenia z wieczoru, 19 lipca ubiegłego roku.
Czytaj więcej: Wójt zakochał się w lekarce. Teraz został skazany za nękanie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bili się na skarpie i szarpiąc się nagle z niej obaj spadli niżej, na takie wycięte korzenie. Zaczęli się okładać pięściami, a potem spadli jeszcze niżej, już do rzeki. Podnieśli się, byli w odległości jakieś pół metra od siebie. Chwilę potem Eryk odepchnął Rafała, a sam przewrócił się na brzeg. Rafał wpadł do wody, a w tym miejscu jest bardzo głęboko - dodał.
Rafał L. nie potrafił pływać. W związku z tym Kacper D. wskoczył do wody, ale nigdzie nie mógł go znaleźć. Po powrocie na brzeg zadzwonił pod 112, informując o tym, że kolega wpadł do wody.
19 lipca o godz. 21.09 zostaliśmy zadysponowani do akcji ratowniczej na rzece San. Od dyżurnego KP PSP w Stalowej Woli otrzymaliśmy informację, z której wynikało, że mężczyzna wpadł do rzeki i nie wypłynął. Działania ratownicze prowadziliśmy przy użyciu drona z termowizją oraz łodzi motorowej z sonarem. Około godz. 2.00 przy użyciu sonaru Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej z Przemyśla ciało zostało zlokalizowane i wydobyte na brzeg - opisywali akcje poszukiwawczą ratownicy.
Dodajmy, że zeznań Kacper D. wynika, że kiedy ratownicy szukali Rafała, Eryk D. siedział na brzegu płacząc i wołając swojego przyjaciela, który utonął.
Proces Eryka D. Mężczyzna wepchnął kolegę do rzeki
W związku z całym zajściem Eryk D. został zatrzymany i usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Mężczyzna od razu przyznawał się do winy i wielokrotnie wyrażał skruchę.
29 marca 2023 roku przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli ruszył proces Eryka D. Mężczyzna chciał dobrowolnie poddać się karze 2,5 roku pozbawienia wolności. Jednak na taki wymiar kary nie zgodził się prokurator oraz oskarżyciel posiłkowy. Domagali się kary 4,5 roku pozbawienia wolności.
Wyrok. Rafał utonął w Sanie. Eryk trafi do więzienia
We wtorek, 10 października 2023 r.,zapadł wyrok. Sąd uznał Eryka D. za winnego zarzucanych mu czynów i wymierzył karę dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, oraz obarczył oskarżonego kosztami procesu. Mężczyzna ma też zapłacić oskarżycielce posiłkowej 5 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Na razie nie wiadomo, czy prokurator i pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej będą wnosić apelacje.
Czytaj również: Zabili siekierą Tomasza Z. Szokujące ustalenia śledczych
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.