Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Rykach od dłuższego czasu prowadzili poszukiwania 28-latka. Mężczyzna był skazany na niemal dwa lata więzienia za włamanie i paserstwo. Zamiast stawić się jednak do odbycia kary, skazany postanowił zniknąć, licząc na to, że uda mu się uniknąć odpowiedzialności. Kryminalni rozpoczęli więc poszukiwania, które przyniosły efekty w piątek 30 sierpnia.
Po zebraniu informacji i przeprowadzeniu dokładnych ustaleń, funkcjonariusze namierzyli kryjówkę poszukiwanego w jednym z mieszkań na terenie Ryk. Choć drzwi do lokalu były zamknięte i nikt nie odpowiadał na wezwania policji, wszystko wskazywało na to, że poszukiwany mógł przebywać wewnątrz.
Nie czekając na dalsze rozwój sytuacji, policjanci zdecydowali się na siłowe wejście do mieszkania przy wsparciu strażaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wewnątrz natknęli się na psa, który leżał przy szafce. Jak się później okazało, pies zdradził kryjówkę swojego właściciela. Poszukiwany mężczyzna schował się w szafce, licząc, że pozostanie niezauważony, przykryty kołdrami. Jego plan jednak się nie powiódł – tego samego dnia został zatrzymany i przewieziony do Aresztu Śledczego w Lublinie.
"Kradzież" roweru w Rykach
Wydarzenie to nie było jedynym nietypowym incydentem, który miał miejsce w Rykach w ostatnich dniach. Kilka dni wcześniej, 42-letni mieszkaniec miasta zgłosił policji kradzież roweru. Funkcjonariusze szybko przybyli na miejsce, jednak okazało się, że żadnej kradzieży nie było. Rower stał na posesji, gdzie mężczyzna go samodzielnie przestawił, co potwierdził świadek zdarzenia. Zgłaszający został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych za bezpodstawne wezwanie służb.
Historia ta miała jednak swój dalszy ciąg. Tej samej nocy, około godziny 3:00, ten sam mężczyzna został zatrzymany przez policję podczas jazdy rowerem. Problem w tym, że znajdował się on pod wpływem alkoholu – badanie wykazało obecność 1,5 promila alkoholu we krwi. Za ten czyn otrzymał kolejny mandat, tym razem w wysokości 2,5 tysiąca złotych.