W poniedziałek 8 lipca w jednej z restauracji w Zakopanem przy ul. Kościuszki doszło do sporego zamieszania. 28-letni turysta zjadł, wypił, a kiedy przyszedł czas na uregulowanie rachunku, klient wstał od stołu i zaczął uciekać.
Obsługa lokalu i pracownik ochrony dogonili nieuczciwego klienta, a na miejsce wezwano tatrzańskich policjantów - podkreśla asp.szt. Roman Wieczorek na oficjalnej stronie policji.
28-latek z województwa podkarpackiego podczas interwencji oświadczył policjantom, że zgubił telefon i nie mógł zapłacić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak później okazało się, że w jego portfelu jest wystarczająca kwota, aby uregulować należność za zjedzony posiłek. Za popełnione wykroczenie policjanci ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 500 złotych.
Klienci nie płacą. Problem restauracji
Co znamienne, to kolejna taka sytuacja w ostatnim czasie. Kilka dni temu informowaliśmy o klientach z Łeby, którzy zamówili drogie dania, po czym wyszli z lokalu bez uregulowania rachunku.
Restauratorzy znad morza przyznają nam, że to nagminne.
Co mówią klienci, których udaje się złapać? Najczęściej, że zapomnieli uregulować rachunku. Zwykle odpuszczamy, bo co mamy zrobić? - powiedziała o2.pl restauratorka z Dąbek.
Zdarzało się, że łapaliśmy 'delikwentów'. Zwykle zapraszamy do restauracji i prosimy o uregulowanie rachunku. W przypadku osób opornych, proponujemy wezwanie policji lub odpracowanie rachunku, ale to raczej rzadkość. Zwykle nie musimy tego robić - wtórowała jej managerka lokalu w Łebie.