Dramat w Wielkopolsce rozegrał się na początku września. W trakcie wieczoru kawalerskiego wybuchła awantura między dwoma mężczyznami. W pewnym momencie jeden z nich miał upaść i doznać poważnego urazu głowy.
Niestety, 28-letni uczestnik zabawy zmarł. W związku z tą tragedią zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszał 38-latek z powiatu gnieźnieńskiego.
Mężczyzna nie przyznawał się do winy. Zasłaniał się niepamięcią, co według prokuratury, stało się jego linią obrony. Oprócz tego wrzesiński sąd rejonowy nie przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu dla sprawcy. Teraz jednak w sprawie 38-latka pojawiły się nowe informacje. Dla oskarżonego nie są ona pomyślne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak poinformowało Radio Warta, po przeprowadzeniu sekcji zwłok zarzut został zmieniony na nieumyślne spowodowanie śmierci. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia.
Oskarżony popchnął pokrzywdzonego, który w następstwie tego uderzył głową w kaloryfer znajdujący się w pomieszczeniu. W wyniku tego doznał obrażeń przede wszystkim główne obrażenie to był krwotok podpajęczynówkowy. W konsekwencji obrażenia te doprowadziły do śmierci pokrzywdzonego, która nastąpiła 4 dni po zdarzeniu - tłumaczy w rozmowie z Radiem Warta prok. Daria Skupin, zastępca Prokuratora Rejonowego we Wrześni.
Co grozi 38-letniemu mężczyźnie?
Według wspomnianego źródła, terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie wyznaczono. Według polskich przepisów prawa, 38-latkowi grozi 5 lat więzienia.
Czytaj także: Pawłowicz wybuchła. Mówi, co ją spotyka
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.