28-letnia Shannon Bowe miała wielką nadzieję na wyleczenie otyłości. Udała się do Turcji, by założyć opaskę żołądkową. Niestety - jak podaje "Daily Mail" - operacja nie zakończyła się sukcesem. Kobieta zmarła.
Śpij mój aniołku, będę cię kochać wiecznie - napisał w mediach społecznościowych zrozpaczony Ross Stirling, partner dziewczyny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znajomi zmarłej Brytyjki są poruszeni jej śmiercią. Podkreślają, że była "najlepszą przyjaciółką", a także "duszą każdego spotkania i każdej imprezy". Na portalach społecznościowych pojawiło się mnóstwo kondolencji dla "pięknego anioła o niezwykłym sercu".
Shannon była jedną z najmilszych osób, jakie znałem i zrobiłaby wszystko dla każdego. Była duszą towarzystwa. To takie smutne - skomentował jeden z jej przyjaciół.
28-latka nie żyje. Co dokładnie się stało?
Na ten moment nie wiadomo dokładnie, jakie komplikacje doprowadziły do śmierci kobiety. Rzecznik Biura Spraw Zagranicznych poinformował natomiast, że rodzinie Bowe udzielono wsparcia. Urzędnicy są w kontakcie z lokalnymi władzami w Turcji.
Brytyjka nie wykupiła ubezpieczenia. To sprawia, że rodzina na własny koszt będzie musiała sprowadzić ciało kobiety do kraju. - To jest teraz ich najmniejszy problem - skomentował w rozmowie z "Daily Mail" jeden ze znajomych dziewczyny.
Shannon poleciała do Turcji, by przejść operację zakładania opaski żołądkowej. Polega ona na owinięciu opaski wokół górnej części żołądka, tworząc tym samym małą torebkę. Gdy pacjent je, saszetka napełnia się w szybszym tempie niż żołądek, co sprawia, że leczony czuje się "pełny".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.