Nieoczekiwany finał miała poniedziałkowa eskapada 37-letniego młodszego aspiranta z drogówki Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach. Jak pisze "Express Kaszubski", funkcjonariusz wsiadł za kółko na "podwójnym gazie". Najpierw zaliczył zderzenie z barierką, wysiadł z samochodu i zasnął w rowie. Rannego znalazł przypadkowy świadek i zadzwonił na policję.
Okazało się, że kolizję spowodował... policjant. W dodatku kompletnie pijany.
Badanie wykazało 3,5 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna został wczoraj przesłuchany, nie odniósł się do stawianych mu zarzutów - mówi o2 prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która prowadzi sprawę.
Zawieszony, z postępowaniem
Prok. Wawryniuk dodaje, że policjantowi postawiono zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu.
Jak mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach, 37-latek, młodszy aspirant, służył w policji 17 lat. Wygląda na to, że pijacki rajd zakończy jego karierę w kartuskiej drogówce.
Komendant powiatowy zdecydował o zawieszeniu tego policjanta w czynnościach służbowych na okres trzech miesięcy. Toczy się postępowanie dyscyplinarne w jego sprawie. Wszczęto też procedurę dyscyplinarnego zwolnienia go ze służby - mówi policjantka z KPP Kartuzy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.