Cóż za wyrodna matka! Na Ukrainie Natalia zostawiła swojego 3-letniego synka samego w domu, bez jedzenia i picia, a sama udała się ze znajomymi na wakacje do Odessy. Chłopiec miał sporo szczęścia, bo po 3 dniach spędzonych samotnie w brudnym mieszkaniu z karaluchami przypadkowo został odnaleziony przez sąsiadkę.
Odnalazła go sąsiadka, bo zalał jej sufit
Maluch został odnaleziony przez sąsiadkę po tym, jak odkręcił kran w poszukiwaniu wody i zalał sąsiadów na dole. Kobieta przyszła do mieszkania Natalii powiadomić o awarii, ale zastała tylko 3-latka. Sąsiadka zorientowała się, że chłopczyk jest sam w domu, po czym natychmiast wezwała służby.
Policjanci przybyli na miejsce i uratowali dziecko. Funkcjonariusze znaleźli w zaniedbanym mieszkaniu, pełnym karaluchów, wychudzonego i nagiego 3-latka. Po wstępnej rewizji mundurowi nie znaleźli w domu nic do jedzenia oprócz cukru.
Chłopca znaleziono chowającego się pod łóżkiem i żującego plastikową torbę po cukrze. Był nagi. Jego twarz i ręce były pokryte cukrem- mówił jeden z sąsiadów.
Wyczerpane dziecko trafiło do szpitala, gdzie lekarze zdiagnozowali u niego niedożywienie. W międzyczasie opieka społeczna przeprowadziła inspekcję domu chłopca i stwierdziła, że warunki jego życia są niebezpieczne dla jego zdrowia i życia. "Dziecko żyło w przerażających warunkach sanitarnych" - tłumaczyła Julia Nikandrova, szefowa Służby Ochrony Dzieci.
Czytaj także: Był w drodze do szkoły. Dziecko walczy o życie