Ta historia nadaje się na dobry Hollywoodzki film, niestety bez happy-endu. Jak przypomina dziennik "Fakt", pewien mężczyzna między 1992 a 1996 r., ocknął się nieopodal torów kolejowych. Miał zakrwawioną twarz, bolała go głowa. Nie miał przy sobie dokumentów, nie pamiętał jak się nazywa, skąd pochodzi, ani jak znalazł się na torach.
Przez wiele lat błąkał się po kraju, żyjąc z żebraniny i dorabiając na czarno. Jego sprawa nabrała rozpędu dopiero w 2002 roku, gdy zgłosił się do fundacji Itaka.
Dzień dobry. Dostałem numer od szefa. Nie wiem, kim jestem - powiedział w słuchawce do mężczyzny, który akurat miał dyżur w fundacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O jego sprawie zrobiło się bardzo głośno. Funkcjonariusze policji zebrali od mężczyzny odciski palców i zarejestrowali go, jako osobę niezidentyfikowaną. Mimo upływu wielu lat nikt nie zgłosił jego zaginięcia.
W ciągu kilku kolejnych lat mężczyzna otrzymał mieszkanie socjalne, zarejestrowano go jako bezrobotnego, a nawet zafundowano mu kurs spawacza. W międzyczasie otrzymał także nową tożsamość - Jan Wojciech Man.
Jan przechodził w Bydgoszczy specjalistyczne badania. Diagnoza: obustronne zaniki korowe płatów skroniowych i uszkodzony układ hipokampa. Całkowity brak pamięci autobiograficznej. Jan nie wie, jak się nazywa, gdzie i kiedy się urodził.
Zaangażowaliśmy się emocjonalnie, tym bardziej że oprócz nas Jan nie miał nikogo. Jego historia jest dość niewiarygodna. Do dziś nie mogę zrozumieć, dlaczego nie udało się ustalić jego tożsamości. Nie wiem, czy dla niego to na pewno źle. Może natrafilibyśmy na coś, czego nie chciałby odkryć - mówił w rozmowie z WP reporter Wojciech Tochman.
Nowe informacje ws. Mana
Kilka dni temu na Facebooku powstał profil o nazwie Jan Wojciech Man - Człowiek bez tożsamości. DNA mężczyzny znajduje się w polskiej bazie.
W związku z ogromnym zainteresowaniem i chęcią pomocy ze strony internautów odnośnie badań DNA wyjaśniamy, iż DNA pana Jana znajduje się w polskiej bazie. Natomiast jeżeli chodzi o bazy komercyjne MyHeritage czy Ancestry potrzebna jest zgoda Pana Jana nad którą obecnie pracujemy - czytamy.