Skąd olej amfetaminowy wziął się w rękach 31-latki? By wyjaśnić tę sytuację, trzeba cofnąć się do wiosny 2020 roku. Wówczas na jeden z komisariatów pod Sztokholmem trafiły dwie butelki z etykietami piwa.
Jedna rzeczywiście zawierała napój alkoholowy. W drugiej natomiast pojawił się stężony narkotyk. Butelki zostały zarekwirowane właścicielowi posesji, na której wytwarzane były środki odurzające i psychotropowe.
Jeden z pracowników komisariatu wyniósł butelki do kosza. Sprzątacz, widząc alkohol, postanowił zabrać go ze sobą, a następnie przekazać krewnemu. Ten z kolei zabrał butelki na imprezę i poczęstował 31-latkę.
Koszmar w Szwecji. "Piwo" smakowało okropnie
Świadkowie zeznali, że kobieta wzięła do ust tylko trochę "piwa". Po chwili przyznała, że smakuje okropnie. Nieco później straciła przytomność, a dwa dni później zmarła w szpitalu.
Dwie osoby zostały oskarżone o niedopełnienie obowiązków służbowych. Wiadomo również, że nie pociągnięto ich do odpowiedzialności za przyczynienie się do śmierci kobiety.