Najniebezpieczniejsza z żyjących obecnie brytyjskich więźniarek 38-letnia Joanna D. uwiodła strażnika więziennego. Siedząc w celi, pisała do niego listy miłosne, w których z pikantnymi szczegółami opisywała, co zrobi z nim, gdy spotkają się w bardziej intymnym miejscu.
Romans wkrótce wyszedł na jaw. Służba więzienna podejrzewała go o nadmierne spoufalanie się z inną więźniarką. Postanowiono zatem przeszukać jego mieszkanie.
Czytaj też: Drony będą nadzorowane. Za pół miliarda
Śledczy odnaleźli listy od "krwawej Joanny". Taka sytuacja powinna być zgłoszona naczelnikowi więzienia. Strażnik jednak tego nie zrobił. Sytuacja była o tyle szczególna, że więźniarka planowała poślubić inną kobietę.
Fanka Britney Spears
Joanna D. w ciągu kilku tygodni zabiła trzech mężczyzn, a innych dwóch ciężko raniła nożem. Wśród ofiar był m.in. Polak Łukasz Słaboszewski, który dostał od niej cios nożem prosto w serce. Po ostatnim morderstwie zadzwoniła na policję i zaśpiewała hit Britney Spears pt. "Oops I Did It Again".
Badania psychiatryczne wykazały, że kobieta cierpi na parafilię. Jest to stan, w którym doświadcza się podniecenia seksualnego z powodu zadawania bólu. Podczas procesu "krwawa Joanna" zeznała, że chciała zabić w sumie dziewięciu mężczyzn, aby być jak osławiona para morderców kochanków Bonnie i Clyde.
Czytaj też: Historia "zimnego chirurga" wstrząsnęła Polską. Przerażający seryjny morderca z Poznania
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.