Guz mózgu to poważna choroba, z którą niejednokrotnie toczy się walkę na śmierć i życie. Diagnoza jest traumatycznym doświadczeniem dla chorego i jego bliskich. W tym przypadku kluczowa może okazać się pomoc ludzi dobrej woli, którzy z chęcią wpłacają z dobrego serca pieniądze na konta fundacji czy internetowych zbiórek.
Niedawno zarzuty usłyszała 35-letnia mieszkanka powiatu strzelińskiego, która zbierała pieniądze poprzez internetową zbiórkę charytatywną na rzekome leczenie guza mózgu. Jak się okazało, jej choroba była zmyślona, a oszustka chciała po prostu dobrze zarobić. Policjanci nie dali się nabrać i zatrzymali kobietę.
Teraz grozić jej może kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W minioną środę policjanci ze Strzelina uzyskali informację o podejrzeniu podrobienia dokumentu, którym posługiwała się mieszkanka powiatu strzelińskiego. Kobieta miała zmagać się z guzem mózgu. W popularnym serwisie internetowym założono zbiórkę na jej leczenie, a pieniądze były na bieżąco wypłacane przez założycielkę zbiórki.
Niezwłocznie podjęte czynności doprowadziły do zatrzymania jeszcze tego samego dnia 35-letniej kobiety. Ze zgromadzonego do sprawy materiału dowodowego wynika, że kobieta, podrabiając dokumentację medyczną, wprowadziła w błąd co do swojego stanu zdrowia, w wyniku czego kolejne osoby w ramach pomocy, za pośrednictwem internetowego serwisu, wpłaciły znaczne kwoty pieniędzy.
Tak, postanowiła zarobić na dobrym sercu internautów i udawać śmiertelną chorobę, by bez trudu uzyskać pieniądze.
Nie było to jedyne źródło czerpania korzyści finansowych przez oszustkę, gdyż od osób, firm oraz instytucji kobieta otrzymywała bezpośrednio lub korespondencyjnie różne kwoty pieniędzy. Jak wynika z akt śledztwa, za pośrednictwem portalu społecznościowego oszustka wprowadzała kolejne osoby w błąd co do swojego stanu zdrowia.
W swoich komunikatach opisywała zmagania z chorobę podkreślając, że każda ofiarowana kwota pieniędzy jest dla niej na wagę złota. Swoje wpisy okraszała zdjęciami, w których wykorzystywała sztuczną krew zakupioną za pośrednictwem popularnego portalu aukcyjnego. W trakcie prowadzonego postępowania policjanci przeanalizowali dokumentację, którą posługiwała się kobieta.
Okazało się, że jej dokumentacja medyczna nie jest autentyczna i została sprytnie sfałszowana.
Aby uwiarygodnić się przed darczyńcami, kobieta wyrobiła pieczątki na fikcyjne dane lekarzy, którzy rzekomo mieli ją leczyć. Ze zgromadzonego do tej pory materiału dowodowego wynika, że poszkodowanych dość krótką działalnością oszustki jest znacznie więcej osób, niż początkowo zakładano.
Do chwili przedstawienia zarzutów statusem pokrzywdzonego objęto ponad 500 osób. Jak ustalono, w przeszłości kobieta wchodziła już w konflikt z prawem, a jej działalność przestępcza wykonywana była zasadniczo w obszarze oszustw. Tym razem dłużej żerować na ludzkiej dobroci nie będzie, a za kratki może trafić nawet na osiem lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.