Jak relacjonuje dziennik "The Moscow Times", napastniczka jest 67-letnią emerytką. Rosjanka regularnie wdawała się w ostre sprzeczki ze swoim 38-letnim współlokatorem. Oskarżała mężczyznę, że nie przywiązuje wagi do utrzymywania porządku, przez co w dzielonym przez nich mieszkaniu panuje bałagan.
Zaatakowała go siekierą. Postanowił się z nią ożenić
Dramat rozegrał się po tym, gdy 67-latka wzięła udział w libacji alkoholowej. Po powrocie do mieszkania emerytka wzięła siekierę, podeszła od tyłu do siedzącego przed telewizorem 38-latka i zaczęła zadawać mu ciosy w głowę, szyję oraz żebra.
Przeczytaj także: Horror na placu zabaw w Białymstoku. Mężczyzna groził dzieciom
Na miejscu zjawili się ratownicy medyczny oraz funkcjonariusze policji. Ku ich zaskoczeniu 38-latek nie chciał, aby wobec jego współlokatorki wszczęto postępowanie, dowodził również, że odniósł obrażenia w trakcie upadku.
Przeczytaj także: Zadała mężowi 126 ciosów siekierą. Przeżył. Lekarze mówią o cudzie
Motywacja 38-latka długo pozostawała dla śledczych i sądu zagadką. Z czasem okazało się, że zaatakowany postanowił poprosić emerytkę o rękę, a jeszcze przed zapadnięciem wyroku para zdążyła się pobrać. Świeżo upieczony mąż nalegał, aby jego 67-letnia żona nie została skazana na karę więzienia.
Motywy takiego zachowania z czasem stały się jasne. W trakcie procesu mężczyzna oświadczył się oskarżonej i wzięli ślub. Jako małżonek poprosił sąd, aby nie skazywał jego żony na więzienie – cytuje treść oświadczenia prokuratury rosyjska agencja informacyjna RIA.
Przeczytaj także: Szwecja. Polak wsiadł do autobusu z siekierą. "Zabiję was wszystkich"
Ostatecznie 67-latka została skazana na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Wyrok nie jest prawomocny, więc emerytka wciąż może złożyć apelację.