Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

44-latek z gm. Wohyń zadurzył się w "Jennifer". Stracił majątek

88

44-latek z gminy Wohyń (woj. lubelskie) uwierzył poznanej przez internet "Jennifer" która zapewniała, że jest amerykańskim żołnierzem. Po krótkiej "znajomości" zgodził się na przejęcie od niej paczki z ważnymi dokumentami i gotówką. Po drodze przesyłka napotkała jednak sporo problemów, dlatego 44-latek musiał kilkukrotnie dokonywać przelewów na wymagane certyfikaty. Mężczyzna stracił gigantyczne pieniądze.

44-latek z gm. Wohyń zadurzył się w "Jennifer". Stracił majątek
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

Na początku września z 44-letnim mężczyzną, za pomocą komunikatora skontaktowała się z nim nieznajoma kobieta. Przedstawiła się jako "Jennifer", która jest amerykańskim żołnierzem przebywającym w Syrii i stacjonującym w Damaszku.

Mężczyzna zaczął z nią rozmawiać. Kiedy internetowa znajomość zaczęła "przybierać na sile", nagle "Jennifer poprosiła 44-latka o pomoc. Mężczyzna miał przyjąć od niej paczki z zawartością sporej sumy pieniędzy oraz dokumentów. Ze swojej strony miał jedynie dla nadania paczki podać swoje imię i nazwisko, adres zamieszkania, mail oraz numer telefonu. W trakcie prowadzonych rozmów był zapewniany, że za przesłanie paczki nie będzie ponosić żadnych kosztów, bo wszystko zostało już opłacone.

Do pewnego momentu wszystko jak z płatka. 44-latek otrzymał wiadomość, że paczka została już nadana, a na jego adres mailowy wpłynęła wiadomość od rzekomej firmy kurierskiej z linkiem do śledzenia przesyłki. W tej wiadomości znajdowała się również informacja, że paczka została wstrzymana na Ukrainie ze względu na brak certyfikatów. Aby wykupić certyfikat, na wskazane konto miał przelać 1800 dolarów.

Nie podejrzewając oszustwa, zgodnie z przesłaną instrukcją poszedł do swojego banku i dokonał przelewu, a następnie wysłał zdjęcie potwierdzające realizację opłaty.

Po tym wszystkim skontaktowała się z nim "Jennifer" z wiadomością, że paczka dojdzie za dwa lub trzy dnia i że ma ją śledzić na wskazanej stronie.

Kiedy po tym terminie paczka nie dotarła, ponownie wpłynęła wiadomość, o braku wymaganych certyfikatów i konieczności opłacenia równowartości 4200 dolarów. Również i tym razem mężczyzna zrealizował polecenia wpłacając kwotę ponad 21 000 złotych. Taka sytuacja powtórzyła się jeszcze dwukrotnie, a 44-latek za każdym razem dokonywał opłat. Łącznie wpłacił na konta podane w wiadomościach ponad 100 tysięcy złotych - tłumaczy starszy aspirant Piotr Mucha.

Mężczyzna zaczął podejrzewać "Jennifer". Poszedł na policję

Kiedy pewnej nocy otrzymał informację, że paczka znajduję się w Warszawie, jednak do jej odbioru znów konieczna jest opłata wysokości 20 tysięcy dolarów, dopiero zrozumiał, że padł ofiarą oszustwa. O całej sprawie postanowił powiadomić policję.

Zobacz także: Sklepy bez obsługi. Przyjmą się w Polsce? "Mamy kilkadziesiąt tys. klientów"
Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Polscy żołnierze w Korei Południowej. Trwają szkolenia
Zamiokulkas ma żółte liście? Wsadź to do doniczki, a problem zniknie
Czy grozi ci mandat, jeśli nie odśnieżysz auta? Odpowiedź nie jest oczywista
Pojechali na osiedle Czarnka. "O tym panu nie będę rozmawiał"
Przyspieszył nagranie z Putinem. Oto co zobaczył
Nowak o nowym przedmiocie w szkołach. "Trzeba stanąć do konkretnej walki"
Rosjanie wystrzelili tę rakietę po raz pierwszy. "To akt desperacji"
Nie żyje 14-letni piłkarz. Został zaatakowany nożem przez rówieśników
Odmrażanie cen energii to konieczność? Eksperci zabrali głos
Wybierz meble z głową. Ta łamigłówka może ci w tym pomóc
Oto, co serwowali w tatrzańskiej restauracji. Potężna kara
Odkryj tajemnice nocy. Sprawdź swoją wiedzę w łamigłówce
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić