Na profilu Spotted: Kraśnik ukazał się post jednego z zaniepokojonych mieszkańców, który robił zakupy na Starym Kraśniku przy Alei Tysiąclecia w Biedronce. Wyraził on oburzenie tym, co zobaczył na opakowaniu sera żółtego. - To, co dzisiaj mnie spotkało to przechodzi ludzkie pojęcie - czytamy w poście.
Robicie zakupy w sklepie i nie jest wam wstyd za to, że umyślnie próbujecie sprzedawać rzeczy po terminie, i to jakim? 46 dni po… SZOK! I tak, tak to jest możliwe w tej akurat Biedronce, bo niejednokrotnie trafiłem na rzeczy po terminie, ale jak to człowiek przeszedłem obojętnie, bo się może zdarzyć każdemu, ale z tak długą datą do tyłu to jeszcze chyba nikt nie miał do czynienia - napisał oburzony klient.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie wskazał, że w tym samym sklepie jest problem z obsługą. Napisał, że podczas jego wizyty w Biedronce było "7 osób na sklepie, jedna osoba przy kasie, a kolejka na 10 osób i wieczny problem, żeby przyjść i obsłużyć klienta" - dodał autor wiadomości. - To chyba pora na jakieś służby, które by się tym zajęły i na dobrą rewitalizację towaru - przyznał na koniec z niesmakiem.
Przeterminowany ser w Biedronce. Sieć odpowiada
Zapytaliśmy biuro prasowe Biedronki, czy wie coś na temat tej konkretnej sytuacji, co powinien uczynić klient widząc produkt po terminie, jak często sprawdzana jest data przydatności towaru do spożycia. Dowiedzieliśmy się przy okazji, iż ten konkretny sklep Biedronki, z którego pochodził ser, był właśnie poddany audytowi.
Zobacz koniecznie: Kupiła 5 sztuk i położyła na wadze. Teraz grzmi: Robią nas w balona
"Odnosząc się do zgłoszenia dotyczącego sklepu w Kraśniku, pragnę zapewnić, że sieć Biedronka ma cały szereg procedur i zasad dotyczących bezpieczeństwa żywności. Produkty w naszych placówkach są kontrolowane kilkukrotnie zanim trafią na półkę sklepową. Na poziomie sklepu natomiast, codziennie wieczorem, odbywa się kontrola terminów przydatności. Przeterminowane produkty odsyłamy do Centrum Dystrybucyjnego, gdzie są utylizowane" - zapewnili przedstawiciele Biedronki. Następnie konkretnie odnieśli się do sprawy z Kraśnika.
W tym konkretnym przypadku zawiódł personel sklepu, który nie wykonał kontroli dat przydatności do spożycia oferowanego produktu w sposób rzetelny, tłumaczy sieć, jednocześnie przepraszając.
Biedronka dodaje, że "w pełni rozumie emocje klienta" i pragnie podkreślić, iż w sklepach sieci "bezpieczeństwo żywności jest absolutnym priorytetem".
Jeszcze tego samego dnia została przeprowadzona weryfikacja terminów ważności wszystkich produktów w sklepie. Wprowadzona została również procedura częstszych kontroli w tej lokalizacji - dodano w odpowiedzi.
Sieć przypomina, że jeśli klient zauważy produkty po terminie w ofercie placówki, powinien niezwłocznie poinformować pracownika danego sklepu, a gdyby nie było to możliwe, przesłać sygnał za pośrednictwem Biura Obsługi Klientów. Standardowo, jeśli klient po zakupie zorientował się, że produkt jest przeterminowany, zostanie dokonany zwrot pieniędzy za zakup takiego towaru.
W ramach rekompensaty i przeprosin zapraszamy klienta, który zgłosił sytuację do sklepu lub do kontaktu mailowego na adres media@biedronka.com w celu odebrania vouchera na zakupy w naszej sieci - dodali przedstawiciele biura prasowego w odpowiedzi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.