Do tragedii doszło 13 stycznia rano. Chłopca leżącego na chodniku zauważył patrol Straży Miejskiej i mężczyzna, który przejeżdżał w okolicy kamienicy przy ul. Młyńskiej w Koszalinie.
Okazało się, że 5-letni Marcin wypadł z okna. Był przytomny. Strażniczka miejska od razu zaczęła udzielać mu pierwszej pomocy.
Dziecko z ciężkimi obrażeniami przewieziono do szpitala. Walka o życie chłopca trwała kilka dni. Niestety, mimo wysiłków lekarzy 18 stycznia zmarł. Przyczyną śmierci były obrażenia wielonarządowe.
Gdy doszło do tego tragicznego wypadku, ojciec chłopca był w pracy. W domu przebywała tylko matka i jego dwaj starsi bracia - 7-latek i 9-latek. Kobieta była trzeźwa.