Do tragedii doszło we Włoszech 23 maja. Przed godziną 13:00 jeden z wagoników kolejki łączącej alpejską miejscowość turystyczną Stresa ze szczytem Mottarone spadł na ziemię. Stało się to na wysokości 1500 metrów n.p.m., w odległości 300 metrów od stacji końcowej. Siła uderzenia była tak duża, że turyści nie przeżyli upadku. W wyniku katastrofy zginęło 14 osób, w tym troje dzieci.
Jedyną osobą, która przeżyła dramatyczny wypadek, jest pięcioletni Eitan Biran. W piątek lokalne media poinformowały, że dziecko obudziło się ze śpiączki. Lekarze ostrzegają, że 5-latek nadal przebywa w poważnym stanie, ponieważ doznał obrażeń czaszki, klatki piersiowej i brzucha. Cała jego rodzina została przetransportowana do Izraela, gdzie została pochowana.
"Gdzie jest mama"
Jak donoszą lekarze ze szpitala Regina Margherita, gdzie trafił 5-latek, kiedy Eitan po raz pierwszy otworzył oczy w środę, zapytał „gdzie jest mama”. Są doniesienia, że 5-latka uratował "ostatni uścisk" jego ojca, który złagodził uderzenie i właśnie dlatego dziecko przeżyło. "Tata był duży, być może ten instynktowny uścisk uratował go" - podaje źródło we włoskiej gazecie TGCOM24.
Eitan jest teraz przytomny i przebywa na oddziale intensywnej terapii. Rozmawia ze swoją ciocią i rozgląda się dookoła - powiedział rzecznik szpitala Regina Margherita w Turynie.
Według informacji lekarzy, w ciągu najbliższych kilku dni zostanie wyprowadzony z oddziału intensywnej terapii i przeniesiony na oddział szpitalny. Według Jerusalem Post Eitan przeszedł przez rezonans magnetyczny, który wykazał, że nie doszło do uszkodzenia jego mózgu.
W katastrofie zginęli rodzice, brat i pradziadkowie
Mama Eitana zginęła w katastrofie wraz z jego ojcem i młodszym bratem Tomerem, który miał zaledwie 2 lata. Pogrzeb rodziny odbył się wczoraj rano w wiosce w północnym Izraelu, w czasie kiedy Eitan przebywał w szpitalu w Turynie we Włoszech. W uroczystości wziął również udział ambasador Włoch w Izraelu Gianluigi Benedetti. Pradziadkowie Eitana, Yitzhak i Barbara Cohen, również zginęli w katastrofie i dziś odbędą pogrzeb.
Chłopiec nie jest na szczęście sam. Dalsza rodzina zobowiązała się zaopiekować Eitanem, tak jak robili to jego rodzice. Ciotka Eitana, Aya Biran, przyjechała do szpitala późnym wieczorem w niedzielę i poprosiła o modlitwę za siostrzeńca. Obecnie Aya przygotowuje się, aby przekazać swojemu siostrzeńcowi tragiczną wiadomość na temat jego rodziców.