5-latek pojechał z rodziną na wakacje. Już nigdy nie wróci do domu

Jack Brown pojechał z rodzicami i rodzeństwem na wakacje. Jednak do domu wrócili jedynie jego starszy brat, ojciec i matka. 5-latek zginął tragicznie, chwilę przed śmiercią chłopiec się bawił. "Najgorszy koszmar każdego rodzica", podsumowali bliscy.

Jack Brown wyjechał z rodziną na wakacje. Chłopiec już z nich nie wróciłJack Brown wyjechał z rodziną na wakacje. Chłopiec już z nich nie wrócił
Źródło zdjęć: © GoFundMe

Jack Brown, jego rodzice Jim i Carla oraz starszy o trzy lata brat Jim spędzali wakacje w Blackbutt North w Queensland w Australii. Właśnie w tej miejscowości doszło do rodzinnej tragedii.

Dziecko zmarło na wakacjach. Wszystko widzieli jego rodzice i brat

Jak informuje portal Mirror, rodzina Jacka Browna zdecydowała się zatrzymać na kempingu. Tragicznego dnia nic nie zwiastowało, że 5-latkowi grozi niebezpieczeństwo. Maluch spokojnie bawił się za jedną z przyczep.

W pewnym momencie przyczepa zaczęła zjeżdżać, a ani Jack, ani rodzice nie zdążyli w porę dostrzec zagrożenia. Pojazd zjechał prosto na 5-latka, przygniatając dziecko i powodując u niego obrażenia, które ostatecznie kosztowały je życie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Kielce. Dziecko spacerowało po parapecie.

Najgorszy koszmar każdego rodzica – podsumowali swoją tragedię rodzice Jacka (Mirror).

Rodzice malucha nie byli w stanie pokryć wszystkich kosztów związanych z pogrzebem 5-latka. Na pomoc ruszyła im Sara Beath, przyjaciółka Brownów. Zorganizowała ona zbiórka na rzecz rodziny na portalu GoFundMe, pozyskując w ten sposób aż 40 tys. dolarów australijskich (ponad 107 tys. złotych).

Tragicznego ranka (...), podczas wakacji od szkoły (...), 5-letni syn Jima i Carli, Jack, został tragicznie potrącony przez pojazd i zmarł. (...) Ta tragedia jest absolutnie niezrozumiała i nie do zniesienia dla Jima i Carli oraz wszystkich zaangażowanych osób. Odejście Jacka stało się przeszkodą nie do pokonania dla Jima, Carli i 8-letniego Parkera – wyjaśniała w opisie zbiórki Sara Beath (GoFundMe).
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę
Była w towarzystwie Kim Dzong Una. Może przejąć po nim władzę