W zachodniej Jutlandii w Danii przypadkiem znaleziono niezwykle rzadką, historyczną biżuterię. 54-latek hobbystycznie zajmujący się wykrywaniem metalu na zwykłym polu natknął się złoty kolczyk, pochodzący prawdopodobnie z Egiptu sprzed blisko 1 tys. lat. Naukowcy nie mogli w to uwierzyć.
Niezwykłe znalezisko na polu
To dla nas całkowite zaskoczenie. Na całym świecie jest tylko 10-12 takich egzemplarzy. Wszystkie znajdują się w starych kolekcjach muzealnych w USA, Wielkiej Brytanii czy krajach arabskich. Taki egzemplarz jest wyjątkowy – powiedział duńskiemu radiu archeolog i inspektor z Muzeum Narodowego, Peter Pentz.
Kolczyk w kształcie półksiężyca składa się ze złotej płytki z emaliowaną dekoracją, przedstawiającą dwa ptaki wokół drzewa lub rośliny. Miejsce znalezienia tego cennego przedmiotu jest zadziwiające nawet dla ekspertów, ponieważ w okolicy nie ma żadnych pozostałości po osadach z tamtych czasów. W Skandynawii nigdy wcześniej nie znaleziono takiego artefaktu.
Czytaj także: "Naukowcy" z Niemiec. Wpadli na lotnisku w Bogocie
Jedna z teorii na temat pochodzenia biżuterii głosi, że władca Cesarstwa Bizantyjskiego podarował kolczyk duńskiemu wikingowi z Gwardii Waregów. Według innej wersji wydarzeń biżuterię przywiózł do Jutlandii Duńczyk, który udał się na pielgrzymkę do wschodniej części Morza Śródziemnego.
Kolczyk został natychmiast wysłany do Muzeum Narodowego, które określiło go jako znalezisko światowej klasy. Konserwatorzy oczyścili złotą biżuterię w rekordowym czasie, aby włączyć ją do trwającej wystawy prezentującej największą w Danii kolekcję skarbów z epoki wikingów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.