Przypomnijmy, że do groźnie wyglądającej kolizji doszło w marcu w Zamościu na skrzyżowaniu ulicy Starowiejskiej z ulicą Legionów. Według relacji policji, 56-latka z Citroena jechała ulicą Starowiejską. Na skrzyżowaniu z ulicą Legionów skręcała w prawo.
W tym czasie mężczyzna, który jechał samochodem ciężarowym, poruszał się ulicą Legionów w kierunku ulicy Kilińskiego, jadąc przez skrzyżowanie prosto korzystając z prawego skrajnego pasa ruchu przeznaczonego do skrętu w ulicę Starowiejską.
Czytaj także: Wysyp memów po wyborach. Polacy pękają ze śmiechu
Policja szybko uznała, że wina leży po stronie 56-latki. W oświadczeniu mundurowych czytaliśmy, że kierująca citroenem wjeżdżając na skrzyżowanie nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu kierującemu pojazdem ciężarowym uderzając w aluminiową osłonę naczepy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sęk w tym, że pani Beata dysponowała kamerką samochodową, która pokazuje zupełnie inny przebieg zdarzenia. Całą sprawą zainteresowali się także dziennikarze programu "Interwencja".
Czuję się dwukrotnie pokrzywdzona. Po pierwsze przez to, że jakiś bandyta drogowy spowodował wypadek, który mógł się skończyć znacznie gorzej, a po drugie zostałam skrzywdzona przez policję niesłusznym oskarżeniem. Rzecznik natychmiast wydał oświadczenie dyskredytujące mnie jako kierowcę. Sytuacja była opisana w ten sposób, że kierowca biedny i niewinny został zaatakowany przez citroena. W ten sposób to wygląda - tłumaczy Beata Sowa.
Kobieta na szczęście nie doznała poważnych obrażeń, jednak po wypadku 56-latka wciąż ma traumę. Oprócz tego nie może pogodzić się z tym, że policja uznała ją winną. Według Sowy, jest to mataczenie w sprawie. Policjanci oszukują, aby nie doprowadzić do nagłośnienia swojej indolencji.
Jak czytamy, kobieta musi czekać na sprawę sądową, która rozstrzygnie, kto zawinił na tej drodze. Uważa, że zachowała się prawidłowo, a całą winę za zdarzenie ponosi kierowca tira.
Cały czas liczę, że sprawiedliwość zatriumfuje, że bandyta drogowy z ciężarówki zostanie uznany za winnego spowodowania tego wypadku i że dostaniemy to odszkodowanie. Cały czas na to liczymy - kończy Beata Sowa.
Internauci murem za 56-latką
Kilka tygodni temu filmik z tego zdarzenia pojawił się na kanale "Stop Cham" na YouTube. Internauci zgodnie twierdzili, że wina w tym przypadku ewidentnie nie leży po stronie pani Beaty.
Nie rozumiem, dlaczego wersja policji jest taka jak kierującego TIR-em, przecież widać elegancko, że TIR wjechał na pas rozbiegowy. Nie widzieli nagrania? - podkreśla czytelnik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo