Do tragicznego wypadku doszło w Klotti Park Nadrenii-Palatynacie w sobotę około godziny 16.30, półtorej godziny przed zamknięciem parku. 57-letnia kobieta, której tożsamości nie ujawniono, wypadła z ruchomej kolejki górskiej i doznała śmiertelnych obrażeń. Mimo reanimacji, jej życia nie udało się uratować.
Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się w poniedziałek. Początkowo policja próbowała ustalić, czy śmierć 57-letniej kobiety była spowodowana "winą osoby trzeciej", czy był to nieszczęśliwy wypadek. Pierwsze ustalenia mówią jednak o tym, że nie ma podejrzeń, aby doszło do znamion przestępstwa.
Według prokuratury w Koblencji, która opublikowała w poniedziałek nowe szczegóły dotyczące wypadku, ofiara miała "najpierw poślizgnąć się na swoim miejscu, kiedy kolejka znajdowała się na zakręcie, a następnie spadła na ziemię z wysokości około ośmiu metrów".
Raport niemieckiego dziennika "Bild" sugerował dodatkowo, że działania ratownicze były utrudnione przez miejsce wypadku, które było trudno dostępne.
Świadek tragicznego wypadku powiedział w rozmowie z "Bildem", że nikt nie sprawdzał ręcznie, czy barierki zabezpieczające w wagonikach są dobrze zamknięte. Tuż przed tragedią tą sama kolejką górską jeździła jego córka.
Park w Niemczech znowu działa
Po zamknięciu parku na trzy dni po incydencie, administratorzy obiektu potwierdzili we wtorek na Instagramie, że atrakcje zostaną ponownie otwarte dla publiczności od 9 sierpnia, z wyjątkiem kolejki, na której doszło do wypadku.
Chociaż kolejka górska została skontrolowana przez niemieckie Stowarzyszenie Kontroli Technicznej (TUV), Klotti Park zadeklarował, że zamierza przeprowadzić kontrolę po raz drugi, aby upewnić się, że jest w pełni sprawna i bezpieczna dla odwiedzających osób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.