6-letni syn Flo Ridy w ciężkim stanie. Chłopczyk wypadł z piątego piętra
Tragiczne wiadomości płyną z New Jersey w Stanach Zjednoczonych. Syn popularnego rapera Flo Ridy (Tramar Lacel Dillard), sześcioletni Zohar Dillard, wypadł z okna mieszkania na piątym piętrze. Dziecko w krytycznym stanie trafiło do szpitala. Tam lekarze walczą o jego życie. Szczegóły tragedii jeżą włos na głowie.
Syn rapera w stanie krytycznym. Dziecko wypadło z piątego pietra. 
O szokującej sprawie pisze "Daily Mail". Do zdarzenia doszło 4 marca br. Zdaniem mamy chłopca - Alexis Adams - winne są niebezpieczne, nieodpowiednie okna, które były zamontowane w budynku, gdzie wynajmowała z synem mieszkanie.
Czytaj więcej: Remont się nie udał. Dorota Szelągowska zrównana z ziemią
Brutalne pobicie. Wszystko nagrywali telefonem
Syn rapera Flo Ridy w szpitalu. Dziecko wypadło z piątego piętra
Dziecko po upadku w stanie krytycznym zostało przewiezione do lecznicy. Chłopczyk miał liczne złamania, uszkodzoną wątrobę, zapadnięte płuca oraz krwotok wewnętrzny. Sześciolatka umieszczono na oddziale intensywnej terapii. Do dzisiaj jego stan jest bardzo ciężki.
Mama, Alexis Adams, która wychowuje syna samotnie, złożyła już pozwy przeciwko wielu podmiotom, m.in.: właścicielom i zarządcom kompleksu apartamentów, firmie: budowlanej, czy tej montującej i produkującej okna itp.
Twierdzi, że okna nie posiadały koniecznych zabezpieczeń. Zamierza wygrać te sprawy i otrzymać odszkodowanie za wypadek sześciolatka. Chce pozyskać pieniądze na leczenie synka.
Serce pęka mi na milion kawałków. Jestem zdruzgotana i wściekła. Usiłuję pogodzić się z faktem, że moje jedyne dziecko doznało poważnych obrażeń w wyniku celowych zaniedbań właściciela i innych osób, które nie podjęły niezbędnych środków do zapewnienia bezpieczeństwa - cytuje wypowiedź kobiety "Daily Mail".
Przypomnijmy. To nie jedyne nieszczęście jakie spotkało małego sześcioletniego Zohara. Chłopiec urodził się z rzadką chorobą mózgu - wodogłowiem.
W 2018 roku media szeroko rozpisywały się o tym, że raper nie chce utrzymywać z synem kontaktu. Zażądał też testów DNA, które ostatecznie potwierdziły jego ojcostwo.
Czytaj więcej: 88 proc. śmiertelności. Wirus rozprzestrzenia się po świecie
