W czwartek 25 sierpnia policjanci z Gostynia (woj. wielkopolskie) na ul. Droga Lisia w Borku Wielkopolskim zatrzymali do kontroli kierowcę busa. Pojazdem kierował 61-letni mężczyzna.
Do dokładnym sprawdzeniu przez policjantów auta marki renault okazało się, że choć w samochodzie nie ma foteli, kierowca przewoził pasażerów. Z tyłu pojazdu znajdowało się trzech nastolatków w wieku 14-15 lat. Chłopcy jechali z 61-latkiem do pracy.
Takie zachowanie kierowcy renault należy nazwać skrajną nieodpowiedzialnością, która w każdej chwili mogła doprowadzić do tragedii.Gdy policjanci otworzyli przestrzeń ładunkową busa, gdzie powinny znajdować się tylko narzędzia zauważyli trzech chłopaków w wieku 14-15 lat, którzy jechali ze swoim majstrem do pracy - relacjonują policjanci z Gostynia.
Funkcjonariusze drogówki ukarali 61-letniego mężczyznę mandatem karnym w kwocie 900 zł oraz zatrzymali jego prawo jazdy na trzy miesiące.
Czytaj także: "Fakty" bezlitosne dla TVP. Przestali się już hamować
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.