Mauricia Ibanez marzyła o tym, by ponownie zostać matką. Poddała się zabiegowi in-vitro i tak w wieku 64-lat urodziła dwójkę zdrowych bliźniąt - Gabriela i Marię. Nie wszyscy jednak byli tak samo zadowoleni, jak Mauricia. Jej siostra, gdy tylko dowiedziała się, że ta planuje in-vitro w USA składała wniosek o zabranie jej paszportu. Wszystko po to, by nie dopuścić do zapłodnienia kobiety.
Czytaj także: Makabra na A4. Autobus spadł z wiaduktu
Mauricia już wcześniej poddała się zabiegowi. Urodziła dziewczynkę, która dziś ma 11 lat. Dziecko mieszka w Kandzie, zostało odebrane matce.
Jednak wszystko się udał. W 2017 roku na świat przyszła dwójka dzieci Mauricii. Kobieta miała wówczas 64-lata. I właśnie z racji jej wieku, sąd poważył możliwość wychowania dzieci przez Mauricię.
Początkowo sąd zdecydował, że Mauricia będzie mogła opiekować się dziećmi, jeśli zatrudni odpowiednią opiekę. Gabriel i Maria kilka dni po opuszczeniu szpitala trafili do rodziny zastępczej. Dlaczego? U Mauricii rozpoznano zaburzenia paranoidalne, a fakt, że nie chciała podjąć leczenia zaważył nad decyzją sądu. Jego zdaniem kobieta nie jest w stanie zapewnić dzieciom odpowiednich warunków do rozwoju.
Mauricia walczyła o dzieci 4 lata. Dopiero Sąd Najwyższy zdecydował, że podtrzyma decyzję sądu pierwszej instancji. Gabriel i Maria nie wrócą do matki.