Pies o imieniu Bąbel został zastrzelony 26 listopada w pobliżu wsi Tarnawatka-Tartak (Lubelskie). Zarzuty uśmiercenia zwierzęcia usłyszał myśliwy Wiesław Ś. Według ustaleń policji, 26 listopada około godz. 14 właściciel poszedł z psem Bąblem na spacer na pola. W pewnym momencie usłyszał huk wystrzału i skowyt zwierzęcia.
Pies został postrzelony. Zgłaszający próbował go ratować. Udał się do weterynarza w Tomaszowie Lubelskim, jednak rana była na tyle poważna, że psa się nie udało uratować i został uśpiony przez weterynarza - powiedziała wówczas oficer prasowy KPP w Tomaszowie Lubelskim sierż. szt. Małgorzata Pawłowska.
Myśliwy, który oddał strzał, wzywany do pomocy nie tylko jej nie udzielił, ale też po prostu zszedł spokojnie z ambony, wsiadł do samochodu i odjechał z miejsca zdarzenia. Mężczyzna w kwietniu stanął przed sądem i usłyszał wyrok: półtora roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne (30 godzin miesięcznie), przekazania 2 tys. zł na schronisko dla bezdomnych zwierząt i pokrycia kosztów sądowych.
To nie koniec sprawy. Rodzina chce wyższego wyroku
Jak podkreśla "Dziennik Wschodni", zażalenie na takie postanowienie złożył zarówno Wiesław Ś., oskarżony przez Prokuraturę Rejonową w Tomaszowie Lub., jak i Anna i Tomasz Piwko, rodzeństwo z Tarnawatki, do których należał mieszaniec Bąbel.
Oskarżony jest myśliwym z około 30-letnim stażem. Trudno powiedzieć czy rzeczywiście mógł pomylić psa z lisem. Formułując akt oskarżenia daliśmy wyraz przekonaniu, że dopuścił się przestępstwa - mówił Stanisław Orzeł, szef Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim.
Jeżeli Wiesław Ś. zostanie prawomocnie skazany, może stracić uprawnienia do udziału w polowaniach. Myśliwy ma prawo strzelić do psa, ale jedynie wówczas, gdy stanowi on zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi albo innych zwierząt.
Siostra adoptowała go ze schroniska jako szczeniaka i podarowała mi. Wychowałem go, był ze mną zawsze, prawie się nie rozstawaliśmy, nawet często nocował ze mną w domu, a nie w budzie - opowiadał Tomasz Piwko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.