Niezapomniane wakacje ma za sobą Riley Gracely. Ośmiolatek ze stanu Pensylwania pojechał na Myrtle Beach w Karolinie Południowej wraz ze swoim ojcem Justinem, matką Janelle i bratem Collinem. Podczas podróży rodzina zatrzymała się w Palmetto Fossil Excursions - edukacyjnym ośrodku ekspedycyjnym w Summerville, zajmującym się szukaniem skamieniałości.
Odwiedziny w ośrodku okazały się dla chłopca niezwykle udane. Riley podczas spaceru po stosach piasku, żwiru i ziemi dostrzegł przedmiot, który przypominał mu krawędź zęba. Po chwili okazało się, że ośmiolatek się nie mylił. Jego znaleziskiem był kieł imponujących rozmiarów. Jego długość wynosiła ponad 12 cm. Ekscytacja znalazcy była w pełni uzasadniona.
Znalezisko chłopca okazało się wyjątkowe. Wielki ząb należał do angustidensa, czyli prehistorycznego rekina megazębnego, który żył około 33 milionów lat temu w epoce oligocenu i miocenu. Według ekspertów gatunek ten był bliskim krewnym megalodona, wymarłego prehistorycznego rekina, którego nazywa się największym, jaki kiedykolwiek żył.
Wyjątkowe znalezisko
Rodzice byli dumni ze znaleziska swojego syna. W rozmowie z lokalnymi mediami podkreślali, że to wielki sukces ośmiolatka. Wyczyn młodego Amerykanina nagłośnił również sam ośrodek edukacyjny, w którym doszło do całego zamieszania. Na Facebooku opublikowano specjalny post, w którym pokazano zdjęcia chłopca ze znaleziskiem oraz podkreślono, że tego typu skamieliny nie pojawiają się często.
GRATULACJE!!!!!!! Ten młody człowiek właśnie zdobył zęba Angustidena - napisał ośrodek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.