W środę 27 stycznia miała miejsce publikacja pisemnego uzasadnienia orzeczenia Trybunału Konsultacyjnego w sprawie aborcji. Wejdzie on w życie, gdy tylko pojawi się w Dzienniku Ustaw – według rzecznika rządu Piotra Müllera nastąpi to jeszcze tego samego dnia. W konsekwencji przerwanie ciąży w sytuacji, gdy istnieją poważne przesłanki o trwałym i nieodwracalnym uszkodzeniu płodu, stanie się nielegalne.
Przeczytaj także: Uzasadnienie wyroku TK ws. aborcji. Demonstranci ruszyli na Warszawę
Aborcja w Polsce. Gwiazdy krytykują orzeczenie Trybunału Konsultacyjnego
Decyzja o publikacji pisemnego uzasadnienia zmobilizowała mieszkańców całego kraju do wyjścia na ulicę i rozpoczęcia protestów. Wśród oburzonych nie zabrakło również osób publicznych, które za pośrednictwem mediów społecznościowych nawołują fanów, by poszli w ich ślady. Tak zrobiła Anja Rubik – modelka już od lat jest zaangażowana w walkę o prawo do bezpiecznego przerwania ciąży oraz rzetelnej edukacji seksualnej.
Przeczytaj także: Aborcja w Polsce. Strajk Kobiet ostro o Kaczyńskim
Do decyzji Trybunału Konstytucyjnego odniosła się również Katarzyna Tusk, córka Donalda Tuska. We wpisie na Instagramie oskarżyła rząd Prawa i Sprawiedliwości o pozbawienie polskich kobiet praw człowieka oraz skazanie ich – z pełną premedytacją –na tortury. Jej zdanie podziela Moniak Miller, wnuczka Leszka Millera, która wezwała Polki, aby wspierały się nawzajem w tym trudnym czasie i nie obawiały prosić otoczenia o pomoc.
Bądźmy razem. Wspierajmy się. Nie uderzajmy w siebie. Nie wytykajmy sobie błędów. Jak nigdy musimy być teraz solidarne – apeluje Monika Miller na Instagramie.
Przeczytaj także: Strajk Kobiet w Polsce. Protesty w całym kraju
Swój gniew w mediach społecznościowych wyraziły także m.in. piosenkarki Mary Komasa, Sylwia Lipka, Maria Peszek czy aktorka Olga Bołądź. Te, które miały możliwości, nie tylko opublikowały wpisy i zdjęcia, lecz także osobiście udały się na protesty przeciwko zaostrzeniu prawa do przerwania ciąży.
Zdenerwowania z powodu decyzji Trybunału Konstytucyjnego nie kryje również dziennikarka Hanna Lis. Jak podkreśliła Lis, działa nie tylko we własnym imieniu, lecz także swoich dwóch córek.
Jestem matką dwóch córek, więc mam PRAWO i obowiązek, aby w moim i moich dzieci imieniu, zapytać rządzących: jakim prawem skazujecie nas na tortury? Nie macie prawa. Czas najwyższy na #strajkkobiet! – napisała Hanna Lis na Instagramie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.