Marcin Margielewski, ekspert od kultury arabskiej i autor książek o tematyce arabskiej, w rozmowie z "Faktem" podkreślił, że "to my bardziej zaskakujemy turystów z krajów arabskich, niż oni nas".
W Emiratach, które są najbardziej liberalnym krajem i w którym są kluby nocne, dozwolone jest oczywiście tańczenie w tychże klubach, natomiast po wyjściu absolutnie nie wolno tańczyć na ulicach. To zakazane i można wpaść w poważne tarapaty prawne. Dla nas to dziwne, bo przecież często jeszcze wywijamy na ulicach i wracamy tanecznym krokiem do domu - zaznaczył.
Czytaj także: Polska kapliczka na ustach Anglików. "Obiekt drwin"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie podkreślił, że "tam to jest absolutnie nie do pomyślenia".
Tak samo jak nie do pomyślenia jest picie alkoholu w miejscach publicznych. U nas też są zakazy, natomiast to i tak się odbywa. Arabowie absolutnie tego nie robią, nawet jeśli ten alkohol piją - kontynuował ekspert.
Tak Polacy mówili o arabskich turystach
"Fakt", przytaczając słowa eksperta, podkreśla, że arabscy turyści byli zaskoczeni zachowaniem Polaków w Krakowie. Jednocześnie jednak zauważono, że małopolscy przedsiębiorcy bardzo cieszyli się z tego, że Arabowie postanowili zawitać do naszego kraju.
Zachwalali ich choćby przedsiębiorcy z Zakopanego. Podkreślali, że Arabowie są spokojni, nie imprezują zbyt wiele, a ponadto sporo płacą.