Przypomnijmy, że lokalne media w Toruniu (m.in. serwis ototorun.pl czy dziennikarz Kiełpiński Konkretnie) informują o notorycznie wyłączonych ruchomych schodach, które prowadzą "do nieba". Od 2015 roku częściej nie działają, niż działają.
W czasie pandemii urzędnicy absurdalnie tłumaczyli, że "schody nie działają z powodu ograniczeń związanych z COVID-19". Dziś także mają wytłumaczenie dla kwiatów zastawiających przejście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwiaty, które są na dworcu, są elementem akcji społecznej "Zielony dworzec" i są przez mieszkańców Torunia przynoszone z domu na dworzec. Akcja ta cieszy się bardzo dużym uznaniem toruńskiego dworca - mówi Adam Olender, zarządca dworca, cytowany w przesłanym nam komunikacie, który pojawił się też na miejskiej stronie.
Problem w tym, że (jak sprawdziliśmy) na stronie dworca głównego i w mediach nie pojawiły się informacje o akcji. Przynajmniej od roku.
Dlaczego schody nie działają? Bo "pracownicy woleliby, aby nieupoważnione osoby nie przyjeżdżały tam z walizkami"
Czytaj także: Szukają do pracy. Płacą od 7749 do 9800 zł na start
Znalazło się także wytłumaczenie dla dalszej dysfunkcji ruchomych schodów. Winni są... pracownicy firm, które wynajmują lokale od zarządców dworca głównego.
Wynajęliśmy te pomieszczenia na pierwszym piętrze dla biur. Ci, którzy tam pracują, woleliby, aby nieupoważnione osoby nie przyjeżdżały tam z walizkami i nie pytały o rzeczy związane z dworcem kolejowym - dodaje Olender.
Urzędnicy dodają, że "na wyższą kondygnację można się dostać schodami tradycyjnymi oraz windą". Te, jak widać, już pracownikom biur nie przeszkadzają. Niedługo mają pojawić się specjalne informacje o "o wyłączeniu schodów z użytkowania".
Nie dostaliśmy jednak odpowiedzi na pytanie - kiedy drogie schody znów zaczną działać? Pełne oświadczenie toruńskiego magistratu przeczytacie w tekście poniżej.
Czytaj także: Toruń ma schody donikąd. Kuriozalny efekt inwestycji