W poniedziałek, 18 marca do dyżurnego puławskiej komendy zaczęły wpływać zgłoszenia o oszustach, którzy dzwoniąc do mieszkańców domagali się zapłaty "adwokatowi" żeby ich wnuk lub wnuczka uniknęli więzienia.
Wszystko dzięki akcjom uświadamiającym, jakie na terenie Puław od dawna prowadzi tamtejsza policja.
Mieszkańcy Puław, uczulani i ostrzegani wielokrotnie o tego typu działaniach oszustów zaczęli zgłaszać na numer 112, że takie sytuacje mają miejsce. Za pośrednictwem mediów społecznościowych i tradycyjnych, samorządów oraz mieszkańców ostrzeżenie o oszustach dotarło do tysięcy mieszkańców naszego powiatu - mówi komisarz Ewa Rejn - Kozak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się jednak, że jedna z osób dała się oszukać. To 88-letnia mieszkanka Pułąw, która zwabiona prze fałszywych adwokatów, oddała im gotówkę w trosce o los swojego wnuczka.
Zaalarmowani policjanci natychmiast podjęli działania. A podjerzani zostali zatrzymani na drodze S17 w kierunku Warszawy.
Uwagę policjantów zwrócił podejrzany pojazd marki Mini One. Kierowca samochodu, widząc policjanta dającego mu znaki do zatrzymania się, ominął funkcjonariusza i zaczął uciekać.
Samochodem podróżowało dwóch mężczyzn - 29 i 23- latek z Warszawy. Funkcjonariusze znaleźli przy nich gotówkę w kwocie odpowiadającej kwocie, którą 88-latka przekazała rzekomemu "adwokatowi" oraz tablice rejestracyjne od innego samochodu. Okazało się, że mężczyźni zamontowali w samochodzie Mini One tablice skradzione na terenie powiatu puławskiego, a właściwe mieli schowane w aucie. Obaj trafili do policyjnego aresztu.
Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. W celi spędzą najbliższe trzy miesiące.