O oskarżonym pisze właśnie Onet, który powołuje się na Rzeczpospolitą. Portal przypomina, że Krzysztof K. popełniał liczne przestępstwa w okresie 2012-2016.
Adwokat oszukiwał, wyłudzał pieniądze i przywłaszczał je, a także dokonywał licznych fałszerstw. Mężczyznę zatrzymano w 2017 roku. Jego sprawa odbiła się szerokim echem w środowisku prawniczym. Wtedy też zyskał niechlubny przydomek "czarnej owcy palestry".
Adwokat z Olsztyna idzie do więzienia. To "czarna owca palestry"
Jedną z poszkodowanych przez adwokata osób była 50-letnia pani Agnieszka spod Olsztyna. Zgłosiła się ona do Krzysztofa K. z trudnym tematem spadkowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zaznacza Onet, specjalista zdecydował się jej pomóc, ale pod pewnym stanowczym warunkiem. 50-latka miała bowiem przepisać własną ziemię na osoby, które on do tego podstawił.
Ostatecznie kobieta sprzedała wartą 1 mln zł ziemię za grosze, których podobno i tak nie dostała - czytamy na stronie Onetu. Takich dramatycznych spraw i klientów poszkodowanych przez prawnika z Olsztyna było znacznie więcej.
Choć prokuratura chciała dla Krzysztofa K. za te przewinienia 10 lat więzienia, to Sąd Okręgowy w Ostrołęce zdecydował inaczej. W listopadzie 2021 roku wymierzył prawnikowi karę 4 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Zasądził mu też grzywnę w kwocie 80 tys. zł. Orzekł dla niego zakaz wykonywania zawodu adwokata lub radcy prawnego na okres 10 lat.
Taki wyrok nie spodobał się Krzysztofowi K. Mężczyzna odwołał się od niego. Wnosił o uniewinnienie. Sprawę ponownie rozpatrywał sąd, tym razem wyższej instancji. Jak podaje Onet, 11 grudnia br. białostocki Sąd Apelacyjny podtrzymał wcześniejszy wyrok. Ten jest już prawomocny. Adwokat nie wywinie się więc od odpowiedzialności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.