W Wielkiej Brytanii kilka dni temu poluzowano obostrzenia dotyczące gastronomii. Teraz przy zachowaniu reżimu sanitarnego możliwe będzie wypicie alkoholu w barze. Problemem jest to, że sprzedawać można tylko alkohol i przekąski. Choć rozwiązanie jest dobre dla klientów, barom średnio się opłaca.
Bar Number 29 jako przekąskę podawał szkockie jajka z frytkami. Jednak według władz to już jedzenie należące do kategorii tych "większych". Oznacza to, że sprzedawanie takiego dania nie jest legalne. Na bar spadły specjalne kontrole.
Czytaj także: Zdradził ją facet. Tak się zemściła. Pikantna historia!
Kierownicy nie dawali jednak za wygraną. Postanowili ogłosić akcję, która polegała na tym, że w cenie zamówionego alkoholu były również jajka po szkocku. Menadżer miejsca powiedział w rozmowie z Independent, że bar chciał dać lokalnej społeczności namiastkę normalności.
Chcieliśmy, by ludzie mogli przyjść, usiąść i poczuć się częścią przyjaznej i towarzyskiej atmosfery. Podęliśmy więc decyzję, że danie będzie zawarte w cenie alkoholu - powiedział menadżer restauracji.
Niestety to wciąż nie jest legalne wobec panujących aktualnie obostrzeń. W sprawie wypowiedział się również Michael Gove. Polityk stwierdził, że szkockie jajka z frytkami funkcjonują jako większe danie i sprzedawanie go teraz nie jest dozwolone.
Teraz do baru przychodzą specjalne kontrole. Właściciele skarżą się, że rząd w ten sposób chce odstraszyć klientów. Kontrole mają na celu doradzanie i kierowanie gastronomiami tak, by było w nich bezpiecznie w związku z sytuacją epidemiologiczną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.