Na Telegramie pojawił się kolejny wyciek. Jak wyjaśnia Onet, to rzekomo rozmowa rzecznika rządu Piotra Muellera, szefa Centrum Informacyjnego Rządu Tomasza Matyni i dyrektora w banku PKO BP Mariusza Chłopika.
Ich wymiana zdań przekazywana jest do wiadomości m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, szefa jego gabinetu politycznego Krzysztofa Kubowa oraz szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka.
Wiadomości odnoszą się do kontrowersji, jakie pojawiły się po wypowiedzi Przemysława Czarnka. Ówczesny członek sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy w zaskakujący sposób mówił w TVP Info o mniejszościach seksualnych w Polsce.
Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym - zaznaczał Czarnek.
W korespondencji Matynia zwrócił uwagę na okładkę "Faktu" poświęconą Czarnkowi i jego kontrowersyjnej wypowiedzi. Na tę wiadomość zareagować postanowił Chłopik.
Uważam, że do momentu nie wywalenia Czarnka to będzie grzało ludzi. PiS zupełnie się od tego nie odciął. Jego słowa zmobilizują ludzi. Szczególnie w II turze. Dziś jeszcze PAD (prezydent Andrzej Duda - dop. red.) jest w Lublinie - pisał.
"Udało się powstrzymać Czarnka"
Później zareagował Mueller. "A to się tu zgadzamy, że jest potrzebna reakcja. Czy tak daleko idąca, to trudno powiedzieć, ale na pewno P. Czarnek nie powinien w ogóle się teraz pojawiać w mediach, bo będzie działał BARDZO mobilizująco na drugą stronę. Przed chwilą pisałem do Błażeja (Błażeja Spychalskiego, rzecznika prezydenta - dop. red.), czy P. Czarnek będzie w Lublinie. Odpowiedź: 'Rozmawiałem z nim. Będzie, ale jeżeli tylko PAD będzie chciał, to się usunie w cień albo w ogóle się nie pojawi'" - miał napisać.
Wczoraj w nocy udało się powstrzymać Czarnka przed towarzyszeniem prezydentowi w tej trasie. Koniecznie chciał się tam pojawić. Jest też z tym kolejny problem. W PiS pojawiła się koalicja obrońców Czarnka (podobna do tej w obronie Lichockiej). To powoduje, że możemy mieć wysyp takich wypowiedzi w obronie P. Czarnka. Temat zamknęłaby jego rezygnacja ze sztabu. To jedyny kierunek - dodawał Matynia.
Przypomnijmy, że o cyberataku na skrzynkę pocztową Michała Dworczyka i jego żony mówi się od zeszłego tygodnia. Na Telegramie pojawiają się rozmowy, które rozgrzewają opinię publiczną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.