Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Afera pogrzebowa. Co się wydarzyło w Dębicy? Kuria komentuje

142

Ks. Jarosław Kokoszka został przeniesiony do innej wspólnoty. Biskup tarnowski zdecydował, że nie będzie już służył w parafii pw. Matki Bożej Anielskiej w Dębicy. Czy za decyzją stoi proboszcz z wcześniejszej parafii księdza, który odsunął ks. Kokoszkę od prowadzenia pogrzebu przyjaciela?

Afera pogrzebowa. Co się wydarzyło w Dębicy? Kuria komentuje
Biskup przeniósł ulubionego księdza swoich parafian. Dlaczego? (Parafia pw. MBA w Dębicy)

Ks. Jarosław Kokoszka to były wikariusz z parafii pw. Wszystkich Świętych w Bobowej. Do parafii należał też Arkadiusz Ligęza, który zmarł 10 sierpnia 2024 r.

Duchowny i mężczyzna zaprzyjaźnili się, a ich znajomość przetrwała fakt, że ks. Kokoszka odszedł z parafii w Bobowej. Zgodnie z ostatnią wolą zmarłego to właśnie jego przyjaciel miał poprowadzić uroczystości żałobne i mszę w intencji Ligęzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nie tylko Kosmala z Lichtmanem. Kłótnie nad grobem

Wolę zmarłego zignorować miał ks. Marian Chełmecki. To proboszcz parafii w Bobowej. Po konsultacji z biskupem doszedł do wniosku, że nie dopuści ks. Kokoszki do uroczystości pogrzebowych Ligęzy.

To było ostatni życzenie Arka! Chciał, aby to właśnie ksiądz Jarosław poprowadził mszę. Tak się nie zachowuje kapłan, człowiek, który ma serce i wierzy w Boga – mówiła w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" matka zmarłego.

Ostatecznie pogrzeb odbył się bez czynnego udziału ks. Kokoszki. Duchowny, który pracował dla parafii pw. Matki Bożej Anielskiej w Dębicy, nie mógł spełnić ostatniego życzenia kolegi.

Odszedł z parafii, bo chciał odprawić pogrzeb za przyjaciela?

Kilka tygodni po ujawnieniu całego zdarzenia ks. Jarosław Kokoszka znów został przeniesiony przez biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża do innej parafii. Wpis o tym, że cieszący się sympatią duchowny nie pracuje już dla parafii pw. MBA w Dębicy, pojawił się na profilu "Spotted: Dębica i okolice - oryginalny".

Co się dzieje w parafii MBA, że ksiądz, co dopiero przychodzi, zostaje usunięty przez proboszcza, decyzją biskupa? Jaki jest tego powód? Czy każdy ksiądz w tej parafii, który zyskuje sympatię parafian, musi być przenoszony? Co się dzieje? Czyżby proboszcz nie lubił księży, którzy w jakiś sposób zaburzają porządek, który wprowadził w naszej parafii? - pyta anonimowy parafianin.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy zbulwersowanych parafian. Narzekają, że aktywny i lubiany ksiądz został przeniesiony do innej lokalizacji.

Módlmy się za kapłanów, zamiast narzekać. Niektórzy księża nie lubią tych, którzy robią coś więcej niż w programie. Jedyne, co pomoże tutaj, to modlitwa - napisała mieszkanka Dębicy.

Parafianin i proszący o anonimowość czytelnik o2.pl zauważył, że decyzja biskupa o kolejnym przeniesieniu księdza Kokoszki może być związana z "aferą pogrzebową". Nasz czytelnik zasugerował, że ks. Marian Chełmecki i bp. Andrzej Jeż "mszczą się za popularność ks. Jarosława Kokoszki".

O komentarz do sprawy poprosiliśmy przedstawicieli tarnowskiej kurii. Spytaliśmy wprost, czy przeniesienie ks. Kokoszki ma związek z kwestią odprawiania pogrzebu w Bobowej. Poprosiliśmy też o informacje dotyczące powodu przeniesienia księdza Jarosława.

Motywy i powody dokonanej zmiany są dobrze znane dotyczącemu, czyli ks. Jarosławowi. Nie udzielamy natomiast informacji w tym zakresie osobom postronnym. Co się zaś tyczy przewodniczenia celebrze wspomnianego pogrzebu w Bobowej, to ta kwestia została skonsultowana przez tamtejszych duszpasterzy z kurią diecezjalną - przekazał w rozmowie z o2.pl ks. Ryszard St. Nowak Rzecznik Prasowy Diecezji Tarnowskiej.

Enigmatycznej odpowiedzi udzielił także proboszcz parafii pw. Matki Bożej Anielskiej w Dębicy, pod którą jeszcze nie tak dawno podlegał ks. Jarosław Kokoszka.

Ne znam powodu przeniesienia ks. Jarosława. Nie znam również sytuacji, żeby w wypadku przeniesień księży były upubliczniane powody tych decyzji - stwierdził ks. proboszcz Jan Krupa.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy księdza Jarosława Kokoszkę. Do momentu publikacji tekstu duchowny nie zdecydował się na skomentowanie całej sytuacji.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić