pogoda
Warszawa
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 
aktualizacja 

Afera w Krakowie. Zapłaciła 1500 zł na taksówkę. Żąda odszkodowania

149

Klientka firmy Panek chciała wynająć samochód w Krakowie, ale została na lodzie. Auto nie dojechało, a kobieta została z dzieckiem w ogromnym upale. "Musiałam wydać 1500 zł, aby taksówką dojechać na pogrzeb" - pisze nam zbulwersowana Czytelniczka.

Afera w Krakowie. Zapłaciła 1500 zł na taksówkę. Żąda odszkodowania
Chciała dojechać na pogrzeb. Wydała 1500 zł. Teraz żąda odszkodowania (Marcin Szczepański, East News)

"Skandaliczne zdarzenie". Tak nasza Czytelniczka opisuje podejście jednej z najpopularniejszych firm carsharingowych w Polsce do klienta. Kobieta czuje się poszkodowana i potraktowana bez szacunku.

We wtorek, 9 lipca, nasza Czytelniczka miała jechać na pogrzeb. Chciała pokonać kilkaset kilometrów samochodem wynajętym od firmy Panek. Zarezerwowała auto i opłaciła usługę carsharingu. Pojazd miała odebrać cztery godziny później pod jedną z krakowskich galerii handlowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nino o biznesie: carsharing wg Macieja Panka - kiedy zacznie zarabiać?

Po dwóch godzinach kobieta dostała wiadomość o anulowaniu rezerwacji. Zaniepokojona skontaktowała się z Pankiem, aby zweryfikować, czy na pewno samochód zostanie dostarczony pod umówione miejsce. Zadzwoniła na infolinię.

Powiedziano mi wówczas, że to błąd systemu i wszystko odbędzie się zgodnie z planem, i że powinnam podejść na parking odebrać samochód - mówi nam poszkodowana kobieta.

Nasza Czytelniczka udała się na miejsce i oczekiwała na przyjazd kierowcy. Kobiecie towarzyszyło małe dziecko. Na miejscu jeszcze raz zadzwoniła na infolinię, aby potwierdzić, czy auto dojedzie. Po raz kolejny otrzymała zapewnienie, że usługa zostanie zrealizowana.

Jakież było zdziwienie kobiety, gdy samochód nie przyjechał o wyznaczonej porze, a konsultantka na infolinii przekazała, że usługa nie zostanie jednak zrealizowana. 5 minut później klientka dostała SMS-a o "potwierdzeniu anulowania usługi".

Zbulwersowana kobieta domaga się odszkodowania. Panek nie reaguje

Kobieta nie kryje złości. Nie dość, że nie zrealizowano jej zamówienia, to jeszcze sama musiała prosić się o szczegóły dotyczące rezerwacji.

Zostałam sama z dzieckiem w 34-stopniowym upale w drodze na ceremonię pogrzebową do innego miasta. Nie dostałam żadnej pomocy, żadnego samochodu. Nawet do mnie zadzwoniono, musiałam sama ponownie zadzwonić, żeby zapytać, co dalej - mówi zdenerwowana Czytelniczka.

Poszkodowana klientka dodaje jednocześnie, że obsługa na infolinii była "niemiła, nie przeprosiła, a także nie zaproponowała żadnej rekompensaty".

Pracownicy nie zadali sobie trudu wyjaśnienia sytuacji. Często przekazuje się klientom rabaty czy darmowe przejazdy. Panek nie zrobił w tej sprawie nic! - twierdzi klientka.

Panek zwrócił poszkodowanej klientce 400 zł za zamówienie, ale nie zgodził się na inną formę rekompensaty. Kobieta chce 1500 zł zwrotu kosztów za taksówkę, którą musiała zamówić, aby dostać się na pogrzeb, a także 2000 zł odszkodowania. Firma odrzuciła taką formę reklamacji.

Jak udało nam się ustalić, sprawa trafiła do Inspekcji Handlowej, która w najbliższych dniach powinna odnieść się do roszczeń naszej Czytelniczki. Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z firmą Panek, aby zapytać, dlaczego usługa nie została zrealizowana i czemu kobieta została wprowadzona w błąd. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy do momentu publikacji tekstu.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 26.03.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wstrząsający raport. W Korei Płd. dochodziło do "masowego eksportu" dzieci do adopcji
Urzędnicy wracają na uniwersytet. Dowiedzą się, jak działać w sytuacjach kryzysowych
Malarka podpadła Trumpowi. Oto, co mówiła podczas odsłonięcia portretu
Czterej amerykańscy żołnierze zaginęli podczas ćwiczeń na Litwie. Media donoszą o ich śmierci
Jak zażywamy leki i czemu robimy to źle? Farmaceutom pomoże nowa aplikacja
Trzody chlewne i fermy drobiu zanieczyszczają wody. Mieszkańcy Galicji idą z tym do sądu
Turniej w USA na celowniku. Miliony dolarów w puli, a piłkarze niezadowoleni?
Noworodek w oknie życia w Legionowie. Ważna wiadomość dla rodziców chłopca
Robinho wziął się do pracy w więzieniu. Wiadomo, co robi
Prezydent Argentyny żartuje z Neymara. Internet płonie od jego wpisów
Przepiszą podręczniki? Sensacja na Wyspach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić