Szpital częściowo prowadzi międzynarodowa organizacja Lekarze bez Granic. Według ustaleń BBC kilkadziesiąt osób odniosło rany, a kilkanaście zostało zabitych. W gronie ofiar śmiertelnych napastników są pielęgniarki, matki oraz ich dzieci.
Atak na szpital w Kabulu. Co się stało?
Atak miał miejsce około godziny 10 rano (w Polsce ok. 5:30). Na początku mieszkańcy Kabulu usłyszeli dwa głośne wybuchy, a później strzały. Jednemu z lekarzy udało się uciec przed napastnikami. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami BBC, w chwili ataku w szpitalu przebywało około 180 osób. Inny pracownik medyczny stwierdził, że widział eksplozję.
Przeczytaj także: Talibowie zastrzelili jej psa. Teraz musi uciekać z kraju
Na pomoc zaatakowanym ruszyli członkowie sił specjalnych. Afgańczycy uratowali setkę kobiet i dzieci ze szpitala. Wśród ewakuowanych było troje cudzoziemców.
Przeczytaj także: Zdjęcia z Ramadanu. Tysiące wiernych na masowej modlitwie
Agencja Reutera podaje, że napastnicy dostali się do szpitala w przebraniach policjantów. Atak i walki z siłami specjalnymi trwały przez kilka godzin i zakończyły się śmiercią napastników z rąk pracowników ochrony. Talibowie nie wzięli odpowiedzialności za atak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.