Najma Sadeqi to afgańska youtuberka, która relacjonowała swoje codzienne życie w Kabulu. Cztery dni po przejęciu władzy przez talibów nagrała ostatni filmik, w którym pożegnała się z widzami i powiedziała, jak teraz wygląda jej rzeczywistość.
Zginęła podczas ucieczki z Afganistanu
Ponieważ nie wolno nam pracować i wychodzić z naszych domów, wszyscy musieliśmy nagrać wam ostatnie wideo - mówi na nagraniu.
Sadeqi powiedziała, że odkąd władzę przejęli talibowie, boi się wychodzić z domu. Zaczęła także dostawać sms-y z pogróżkami, a wiele osób zerwało z nią kontakt. W wideo poprosiła swoich widzów o modlitwy i wsparcie dla wszystkich osób uwięzionych w Afganistanie.
Życie w Kabulu stało się bardzo trudne, zwłaszcza dla tych, którzy kiedyś byli wolni i szczęśliwi. Chciałabym, żeby to był zły sen, chciałbym, żebyśmy mogli się pewnego dnia obudzić. Ale wiem, że to niemożliwe…. to jest nasza rzeczywistość, jesteśmy skończeni - powiedziała płacząc przed kamerą.
Zaledwie kilka dni później Sadeqi zginęła w zamachu terrorystycznym, do którego doszło na lotnisku w Kabulu. Wraz ze swoją rodziną próbowała uciec z kraju. W wybuchu zginął także jej brat i dwóch kuzynów.
Sadeqi była na ostatnim roku dziennikarstwa w Kabulu. Niedawno dołączyła do kanału Afghan Insider. Razem ze swoją najlepszą przyjaciółką nagrywała filmy o życiu codziennym w Afganistanie - pokazywała ciekawe miejsca w Kabulu, przepisy na lokalne potrawy oraz zwyczaje, jakie panują w kraju. Marzyła o zrobieniu kariery w mediach społecznościowych. Chciała nagrywać filmy nawet po ucieczce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.