Stowarzyszenia Kobiety Filmu postanowiło zrobić coś w związku z trudną sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Zaapelowano do trzech polskich Pierwszych Dam, aby te wstawiły się za imigrantkami i ich dziećmi, przebywającymi tam w ekstremalnie trudnych warunkach.
Inicjatywa wypaliła niestety tylko częściowo. Na apel nie odpowiedziała obecna Pierwsza Dama. Informację o bierności Agaty Kornhauser-Dudy w tej sprawie przekazał Newsweek. Nie wiadomo, dlaczego żona prezydenta RP jako jedyna nie skorzystała z zaproszenia do wzięcia udziału w szlachetnej akcji.
Na apel Kobiet Filmu odpowiedziały inne zaproszone. Głos w sprawie zabrała żona poprzedniego prezydenta Anna Komorowska, która krytycznie oceniła działanie polskich władz na granicy. Podziękowała również osobom, które mieszkają przy granicy i udzielają wycieńczonym imigrantom pomocy.
Chcę wyrazić niezgodę na to, jak polskie władze traktują uchodźców, a zwłaszcza matki z dziećmi. I zaapelować, aby polska władza, sama nie udzielając pomocy, pozwoliła przynajmniej na udzielanie jej przez organizacje pozarządowe, którym dziś jest to uniemożliwiane. Chcę również podziękować mieszkańcom i samorządom w strefie przygranicznej, które mimo rzucania im kłód pod nogi, niosą pomoc skazanym na cierpienie ludziom - napisała Anna Komorowska.
Swoje słowa wsparcia dla imigrantów przekazała również Jolanta Kwaśniewska. Była Pierwsza Dama zaapelowała m.in. o umożliwienie udzielenia pomocy imigrantom przez lekarzy i udzielenie zgody na działanie tam organizacji humanitarnych.
Serce, wsparcie finansowe i po raz kolejny zaapelować o więcej empatii oraz przede wszystkim o umożliwienie lekarzom niesienia pomocy bezpośrednio w strefie zagrożenia, a także o umożliwienie na tym terenie działania organizacji humanitarnych
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.