We wtorek w Karpaczu rozpoczęło się XXX Forum Ekonomiczne. Białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan poinformował na Twitterze, że jednym z gości był Jurij Woskriesienskij - agent białoruskiego KGB. Mężczyzna miał być wcześniej związany z białoruską opozycją i siedzieć przez rok w więzieniu.
Czytaj także: "Agent KGB" w Karpaczu. Tak zareagowała Cichanouska
"Agent KGB" w Karpaczu?
Z informacji byłego dziennikarza Nexty wynika, że dzisiaj Woskriesienskij jest "etatowym pracownikiem KGB", który "na co dzień zajmuje się pracą z więźniami politycznymi, polegającą na zmuszaniu ich, by przyznali się do winy".
Jak nieoficjalnie dowiedziało się o2, Białorusin przebywa w Polsce całkowicie legalnie. Polskie służby nie zdobyły żadnych dowodów na to, by był on związany z reżimem Łukaszenki. Jerzy Marek Nowakowski, jeden z koordynatorów forum w Karpaczu i były ambasador Polski na Łotwie tłumaczył zaproszenie Woskriesienskija "błędem technicznym".
Brejza składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
Na informację o rzekomym pobycie agenta KGB w Polsce błyskawicznie zareagował senator RP Krzysztof Brejza. W środę rano poinformował na Facebooku, że skierował już do Prokuratora Krajowego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i wnosi o sprawdzenie, na jakiej podstawie ABW i inne służby rządowe pozytywnie zaopiniowały wniosek wizowy.
Wnoszę również o ustalenie "establishmentu", który miał zaprosić Woskriesienskijego do Polski. Wpuszczenie agenta KGB do Polski w chwili, gdy liderzy polskiej mniejszości siedzą w białoruskich więzieniach, kompromituje rząd - Brejza napisał na Facebooku.